95 URODZINY JULIUSZA ROZMIŁOWSKIEGO

Igor Megger

Miło nam ogłosić, że w dniu 9 stycznia br. 95 urodziny obchodził nasz kolega Juliusz Rozmiłowski – wieloletni członek naszego Towarzystwa, zasłużony jego działacz oraz nasz serdeczny kolega.

Juliusz Rozmiłowski urodził się 9 stycznia 1928 roku z Sanoku w ówczesnym woj. lwowskim. W mieście tym, jako zawodowy podoficer, w 2 pułku Strzelców Podhalańskich służył jego Ojciec. Mały Juliusz przed wojną należał do ZHP, z którym w 1935 roku brał udział w pogrzebie Marszałka J. Piłsudskiego.

Lata okupacji spędza z rodziną w Sanoku. Po zakończeniu wojny, z powodu napadów na Sanok band spod znaku OUN-UPA, przenosi się z matką via Oborniki Wlkp. do Poznania. W Poznaniu J. Rozmiłowski kończy Gimnazjum Kupieckie, oraz studia na Wydziale Handlowym Akademii Handlowej. Tu także w 1951 roku bierze ślub – Państwo. Rozmłowscy w roku 2023 obchodzą 72 rocznicę ślubu!. Praca zawodowa Juliusza Rozmiłowskiego to kierownicze stanowiska: w Obornikach w zakładach mięsnych, w gminnym związku GS „Samopomoc Chłopska”, w „Metalplaście” – od 1982 roku na emeryturze.

Emerytura nie była dla J. Rozmiłowskiego końcem działań a wręcz przeciwnie, to na niej w pełni oddał się w pracę – tym razem społeczną. Zaangażował się w pracę komitetu budowy hospicjum „Pallum”, wielkie działo prof. Jacka Łuczaka. Kolega Juliusz działał też jako poeta – jego wiersze publikowane były w prasie lokalnej, a sam autor działał w poznańskich klubach literackich „CK Zamek” i „Dąbrówka”.

Za swą pracę zawodową i społeczną odznaczony został szeregiem odznaczeń państwowych i resortowych w tym Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

A teraz o zasługach kolegi Juliusza dla naszego Towarzystwa. J. Rozmiłowski wstąpił do naszego Towarzystwa w 1998 r. W latach 2000-2003 członek Zarządu Oddziału. W 2002 roku otrzymał złotą Odznakę TMLiKPW. Od początku zaangażował się we wszystkie działania Towarzystwa. Szczególnie aktywny był na polu przypominania Kresowian zasłużonych dla Poznania. Organizował spotkania –konferencje na ten temat. Pod jego redakcją w 2007 ukazała się pozycja „Udział Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w życiu naukowym u kulturalnym Poznania i Wielkopolski”. Materialnie wspomaga nasze działania oraz na pomoc Polakom na wschodzie. Dodać należy, że jego równie długowieczny brat – Kazimierz, był bardzo aktywnym członkiem TMLiKPW w Lublinie i wieloletnim członkiem Zarządu Głównego naszego Towarzystwa.

Drogi Juliuszu z okazji Twojego pięknego jubileuszu życzymy Ci dużo zdrowia, długich lat życia, pociechy z rodziny i wszelkich przyjemności, na które tylko masz ochotę. Dziękujemy Ci za Twą wieloletnią aktywność, za to, że jesteś z nami i że zawsze mamy w Tobie uczynnego Kolegę i Przyjaciela.

Życzenia składają

Zarząd i przyjaciele

z poznańskiego Oddziału TMLiKPW

Poniżej dwa wiersze autorstwa Juliusza Rozmiłowskiego:

ZŁOTE NARTY (poświęcony Adamowi Małyszowi)

„Wzruszający dzień w Planicy”,

Puchar Świata zakończony.

Pożegnalny lot Małysza,

Każdy Polak zachwycony!

Adam z Wisły wziął energię,

Wujek pierwszy go trenował,

Wypadł z butów, zgubił narty…

I w skarpetkach wylądował!

Małysz był w Predazzo orłem,

To nie Ikar nim kierował,

Swoje skrzydła uruchomił,

„Królem Skoczni” świat obwołał.

Cztery Kule Kryształowe,

Tajemnica naukowa…

Bułka, banan i drink z puszki,

„Faworytów” deklasował!

„Złote Narty” dla Małysza,

„Skok do celu” z honorami,

Zakopane niech zaśpiewa,

Ty Adasiu byłeś z nami!

Poznań, 26 marca 2011 r.

TROSZKI BAŁAK LWOWSKI…

TYLKO W „KRESOWEJ”

Na Starym Rynku „Kresowa”

Lokal ta joj, jak ze Lwowa,

Atmosfera taka sama

Można jeść i pić do rana.

Patrzysz w sufit, się nie nudzisz,

W kratkach widzisz sławnych ludzi,

To prezesy, senatory,

Ministrowie, dyrektory.

Mili goście jedli, pili,

Złoty podpis zostawili,

Jest gramofon co grał tango,

Batiar wtedy tańczył z Andzią

Na parkiecie woskowanym,

Czasem troszki był pijany.

Tutaj kużden chce się najeść,

Pan biznesmen, student, ajent.

Są kołduny i pirogi,

Cepeliny, barszcz nie drogi,

Dania mięsne, kluski z serem,

Lody z rumem lub likierem.

Wznoszą toast Kresowiacy!

Pyry z nimi Poznaniacy!

Za wspomnienia „Chaim Siulim”,

Do kobitki ktoś się tuli.

Gdy biesiada zakończona,

A wątroba naruszona,

Rapacholin na ratunek,

Dla sponsora kwit – rachunek!

LWOWSKIE KARTOFLE

Na Placu Halickim

To ja batiar lwowski

Fajne mam kartofle,

Dbam o wasze troski!

Przywiozłem tramwajem

W workach na zderzaku,

Żadna to dziwota

Jestem po pijaku.

Dziś moje kartofle

W kulcie fachowości

Sprzedaję bez zysku

Na cześć gościnności.

Troszki wam wyłożę

Historii kartofla,

To si nawet przyda

Dla tumana, osła.

Jan III Sobieski

Dla swej Marysieńki

Przysłał kartofelki

Jako dar wiedeński.

Za Sasów pod strzechy

Kartofle trafiły,

Gorzałkę pędzono,

Ludzie jak dziś pili!

Kupukci kartofle

Szczepcie, Tońcie, Tolki,

Dzidki i Duduśki,

Kochane tajojki!

Ciotce Bańdziuchowej

Kłaniam si do nóżek,

Główką mi płaci,

Jej kuń ciągnie wózek.

Kto nie szuka szpargi

Ten u mni kupuji,

Kto chce zacharapczyć

Mocno pożałuji!

Koniec handlowania,

Ide na hulanki,

Będę opowiadał

Koszałki – opałki.

Choć nie jestem frajer

Z buraczanym nosem,

Rudą Mańkę kocham,

Do niej forsę noszę!

Poznań, kwiecień 2000 r.