COŚ NA DZIEŃ KOBIET – WSPOMNIENIE O FORTUNACIE OBRĄPALSKIEJ

Tak już bywa, co faktem jest, że w historii większość bohaterów stanowią mężczyźni. Choć to się powoli zmienia ku równouprawnieniu, i często powoduje to dyskusje z dwóch stron (choć w naszym Oddziale na pięciu członków prezydium zarządu mamy cztery kobiety i ja piszący te słowa jako ten piąty nie narzekam), to niezaprzeczalnym jest fakt, że wiele zasłużonych kobiet jest zapomnianych.

Jedną z takich Pań jest pochodząca z Wołynia i związana z Poznaniem ceniona fotografik Fortunata Obrąpalska, której zacne nazwisko trafiło do nas już po wydrukowaniu naszej książki: „Udział Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w życiu naukowym i kulturalnym Poznania i Wielkopolski – Biogramy i wspomnienia. Wydanie drugie uzupełnione”. A szkoda, gdyż sadzę, że na pewno by się w niej znalazło.

Więc choć przez cyfrowe łamy naszej strony, z okazji Dnia Kobiet, życząc wszystkim miłym koleżankom najlepszego, przybliżę Państwu jej postać:

Fortunata Obrąpalska z domu Szurowska urodziła się 14 października 1909 roku w Włodzimierzu Wołyńskim. Tam też zdała maturę. Po maturze zapisała się na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Niestety z powodów finansowych (część źródeł wskazuje także na sprzeciw ojca wobec nagich modeli i modelek) zmuszona była zrezygnować ze studiów artystycznych. Studiowała na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie od 1931 roku chemię, a w 1939 r. ukończyła dodatkowo studia botaniczne.

W 1930 roku otrzymała pierwszy aparat fotograficzny, natomiast fotografią na poważnie zainteresowała się w 1935 roku, kiedy to wyszła w Trokach za mąż za Zygmunta Obrąpalskiego (1910-1991), znanego po II wojnie światowej działacza ZPAF i fotografa. W 1938 poznała słynnego polskiego fotografa Jana Bułhaka, który zachęcał ją do fotografii.

W czasie II Wojny Światowej p.p. Obrąpalscy mieszkali w Wilnie i pracowali w zakładach Chemiczno-Farmaceutycznych „Biofram”, których Zygmunt był dyrektorem. W 1941 i 1942 roku w wileńskim mieszkaniu Obrąpalskich odbyły się dwie konspiracyjne wystawy fotograficzne.

Po zakończeniu wojny, już w kwietniu 1945 roku F. Obrąpalska z mężem i jego rodzicami, jego wujem i ich służącą Helenką przeniosła się do Poznania, gdzie wspólnie zamieszkali w willi na Sołaczu przy ul. Wojska Polskiego 13. Tam mieszkali aż do śmierci. Mieszkanie w willi było kwaterunkowe – dom należał do lwowianina Romana Dreżepolskiego, z którego rodziną Obrąpalscy zaprzyjaźnili się. Ich częstymi gośćmi byli inni znani „repatrianci” jak mieszkający na Sołaczu pisarz Eugeniusz Pauszta czy dr Jan Kiersz.

W Poznaniu małżonkowie Obrąpalscy współorganizowali i aktywnie uczestniczyli w życiu środowiska fotograficznego. Po przyjeździe do Poznania F. Obrąpalska zapisała się do Stowarzyszenia Miłośników Fotografii w Poznaniu, a w 1947 r. została członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Współredagowała w latach 1948–1952 pierwszy powojenny periodyk poświęcony zagadnieniom związanym z fotografią artystyczną – poznański „Świat Fotografii”.

Silna alergia na chemię stosowaną przy obróbce materiałów światłoczułych, zmusiła F. Obrąpalską w latach 70 do zaprzestania fotografowania.

W pierwszym okresie swoich zainteresowań fotograficznych F. Obrąpalska tworzyła w stylu piktorialnym, czyli dążenia do tego, by wizja uchwyconego przez artystę świata posiadała w sobie więcej prawdy niż odbitka rzeczywistości. Najczęściej sprowadzało się to do wykonywania zdjęć o małej głębi ostrości oraz stosowania złożonych procesów fotochemicznych, dlatego piktorializm zaczęto porównywać do malarstwa. W końcu lat 40., równolegle do nastrojowych kompozycji piktorialnych, zaczęła tworzyć prace nowatorskie, dzięki którym znalazła się w gronie najwybitniejszych przedstawicieli polskiej awangardy fotograficznej. Prace z tego okresu, a wśród nich najbardziej znany cykl „Dyfuzja w cieczy”, łączyły zafascynowanie naukami ścisłymi z wpływami surrealizmu. Do tych zagadnień autorka powróciła w połowie lat 50.

W późnych latach 50. Obrąpalska kontynuowała swoje wcześniejsze zainteresowania estetyką surrealizmu z lat 40. rozwijając wcześniej poruszane wątki i wzbogacając je o estetyczną fascynację materią, czy abstrakcyjnym obrazowaniem rzeczywistości. Oba te okresy przedzieliła stylistyka obowiązującego w Polsce realizmu socjalistycznego, w której artystka przez kilka lat próbowała odnaleźć własną drogę twórczą, stosując m.in. takie techniki ekspresji jak: solaryzacja, pseudosolaryzacja czy wielokrotne naświetlanie. Jej fotografie z tego okresu charakteryzuje bardzo wysoki poziom artystyczny. Są to nowatorskie, bardzo śmiało komponowane ujęcia.

Ostatni okres działalności fotograficznej Obrąpalskiej zdominowała fotografia przyrodnicza. Od początku lat 50. wykonywała zdjęcia na zamówienie głównie Akademii Rolniczej w Poznaniu. Nie jest to jednak tylko prozaiczna dokumentacja naukowa. Wiele z tych prac posiada znaczny walor artystyczny.

Największymi wystawami retrospektywnymi były prezentacje w Galerii Miejskiej „Arsenał” (1999), Muzeum Historii Fotografii w Krakowie (2001/2002), Galerii Fotografii B&B w Bielsku-Białej (2004). W 1999 roku ukazał się album jej fotografii autorstwa M. Michałowskiej, W. Makowieckiego i M. Pawłowskiego.

W 2001 roku Muzeum Historii Fotografii w Krakowie wzbogaciło się o około 200 prac ofiarowanych przez artystkę. Są wśród nich najbardziej znane, niejednokrotnie unikalne fotografie z całego okresu twórczego Obrąpalskiej.

Jej twórczość została doceniona na licznych wystawach (Nowoczesna Fotografika Polska, Warszawa, Kraków 1948; I Wystawa Sztuki Nowoczesnej, Kraków 1948–1949). Otrzymała m.in. pierwszą nagrodę na I Konkursie Fotograficznym Ministerstwa Kultury i Sztuki za serię „Dyfuzja w cieczy”. Prezentowała swoje prace na wystawach indywidualnych w 1958 i 1960 roku.

Otrzymała wyróżnienia honorowe nadawane przez Międzynarodową Federację Sztuki Fotograficznej – (FIAP) tytuły honorowe „artysty” (AFIAP) w 1953 i „zasłużonego artysty” (EFIAP) w 1963 r.

Była członkiem Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Fotografii oraz sekretarzem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Fotograficznego. Należała do poznańskiej grupy 4F+R, w szeregach której znajdowali się m.in. Alfred Lenica, Ildefons Houwalt, Feliks M. Nowowiejski. Była współorganizatorką międzynarodowej wystawy „Krok w nowoczesność” (1957) – pierwszej po okresie socrealizmu.

Drugą pasją Fortunaty Obrąpalskiej była filatelistyka. Zasłużonym filatelistą był jej mąż który był m.in. wystawcą i sędzią filatelistycznym, a także działaczem związkowym – był m.in. przewodniczącym poznańskiego okręgu Polskiego Związku filatelistów. Fortunata opracowała eksponat dotyczący kwiatów, który był wielokrotnie wystawiany i nagradzany także na wystawach światowych.

Fortunata Obrąpalska zmarła 10 czerwca 2004 roku w Poznaniu. Pochowana została w grobowcu rodzinnym na cmentarzu Sołackim (Lutycka).

Igor Megger

Źródła:

Korduba Piotr, Sołacz, domy i ludzie, Poznań 2012.

Malendowicz Ludwik K., Fortunata i Zygmunt Obrąpalscy – harmonia filatelistyki i fotografiki w Poznaniu [w:] Wielkopolskie Wiadomości Filatelistyczne,  nr 58(3/4), Poznań 2021.

Biogram Fortunaty Obrąpalskiej autorstwa Krzysztofa Jureckiego na stronę www.culture.pl

MY NA KAZIUKU 2025

W niedziele 2 marca 2025 r. na “Placu Wolności” w Poznaniu odbył się 32 już poznański “Kaziuk”. Po raz drugi mieliśmy tam swoje stoisko, na którym osoby zainteresowane mogły się zapoznać z naszą działalnością i z naszymi wydawnictwami.

Serdecznie dziękujemy Przyjaciołom z Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, oraz współorganizatorom p.p. Śliwińskim  za udostępnienie stoiska. Chciałbym także podziękować kolegom Staszkowi Łukasiewiczowi i Piotrowi Tuczyńskiemu za pomoc i za “wytrwanie na posterunku” pomimo niesprzyjającej temperatury.

Tekst i foto: Igor Megger

ZAPROSZENIE

Serdecznie zapraszamy na spotkanie autorskie, które rzuca nowe światło na historię Poznania i jego instytucji naukowych oraz kulturalnych.

 „Udział Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w życiu naukowym i kulturalnym   Poznania i Wielkopolski” (wydanie II, poszerzone)

                                     10 marca 2025 r. godz.18:00

                     Biblioteka Raczyńskich, Plac Wolności 19, s. 5 I piętro

Książka ukazuje nieoczywisty, a niezwykle istotny wpływ, jaki mieli uczeni, artyści i działacze związani z Kresami na rozwój poznańskich uczelni, muzeów, teatrów i innych instytucji zarówno po 1918, jak i po 1945 roku. To fascynująca opowieść o ludziach, którzy współtworzyli naukowy i kulturalny krajobraz miasta – wielu z nich stało się filarami akademickiego i artystycznego Poznania.

Zapraszamy do wspólnej rozmowy na temat niezwykle ważnych postaci, które budowały Poznań takim, jakim znamy go dziś. Będzie to wyjątkowa okazja do odkrycia nowych wątków, które na stałe wpisały się w tożsamość naszego miasta.

Zarząd Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich  Oddział w Poznaniu

IMIENINY, WALENTYNKI I CZEKOLADA

Przeżyliśmy cudowne popołudnie. W naszym Towarzystwie świętowaliśmy imieniny Pani Prezes Katarzyny Kwineckiej i Walentynki z czekoladą w roli głównej.

Przybyłych “uderzyły” wspaniale przygotowane stoły, na których królowała czekolada w przeróżnej postaci: jako pralinki w rozmaitych pięknych opakowaniach, pojedyncze kostki, tabliczki czekolady znanych firm, np. Wedel, ciastka oblane czekoladą, no i oczywiście tort czekoladowy w roli głównej. Nasza siedziba pachniała czekoladą, co powodowało wspaniały nastrój wśród zebranych. To wszystko było udekorowane czerwonymi serduszkami na serwetkach, serduszkami na patyczkach, itp. przygotowanymi przez Solenizantkę Katarzynę Kwinecką. Dopełnieniem były stroje obecnych Kresowian zawierające czerwone elementy (koloru miłości): panie miały czerwone spódnice, bluzki czy wstążki lub też żakiety lub chusty; panowie – puszetkę, swetry, szalik w biało-czerwone paski it.

Dowiedz się więcej

85. ROCZNICA PIERWSZYCH MASOWYCH WYWÓZEK POLAKÓW NA SYBERIĘ

Od kilku dni wspominamy kolejną tragiczną kartę z historii naszej Ojczyzny. W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku rozpoczęły się pierwsze, masowe wywózki Polaków na Syberię. Dotknęły one, w pierwszej kolejności, naszych przodków z Kresów Wschodnich II RP.
W Poznaniu, główne uroczystości odbyły się pod Pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru 10 lutego br. Poprzedziła je msza św. w kościele przy ulicy Fredry. Mszy św. przewodniczył bp Zdzisław Fortuniak, który jednocześnie poprowadził modlitwę o pokój pod pomnikiem. Organizatorami uroczystości byli: Urząd Wojewódzki w Poznaniu oraz Związek Sybiraków. W imieniu członków naszego Towarzystwa w uroczystościach brała udział pani prezes, składając także wieniec pod pomnikiem. Wraz z Katarzyną Kwinecką wieniec składali: przedstawiciele Związku Sybiraków, Prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej oraz wiceprezes Stowarzyszenia KATYŃ w Poznaniu.
Emocje, które towarzyszyły uroczystościom bardzo dobrze oddaje wykonana pod pomnikiem pieśń Marsz Sybiraków, która  jest współczesnym hymnem Związku Sybiraków. Tekst opiewa historię i męczeństwo Polaków, którzy przymusowo zostali zesłani na Syberię. Niech ten piękny tekst i nam wszystkim o tym przypomina:

1. Z miast kresowych,
wschodnich osad i wsi,
Z rezydencji, białych dworków i chat
Myśmy wciąż do Niepodległej szli,
Szli z uporem, ponad dwieście lat!


2. Wydłużyli drogę carscy kaci,
Przez Syberię wiódł najkrótszy szlak
I w kajdanach szli Konfederaci
Mogiłami znacząc polski trakt…

3. Z Insurekcji Kościuszkowskiej,
z powstań dwóch,
Szkół, barykad Warszawy i Łodzi;
Konradowski unosił się duch
I nam w marszu do Polski przewodził.

4. A myśmy szli i szli – dziesiątkowani!
Przez tajgę, stepy – plątaniną dróg!
A myśmy szli i szli – niepokonani!
Aż „Cud nad Wisłą” darował nam Bóg!

Wieczór – Zakładanie kajdan, obraz autorstwa Aleksandra Sochaczewskiego

5. Z miast kresowych,
wschodnich osad i wsi,
Szkół, urzędów i kamienic i chat:
Myśmy znów do Niepodległej szli,
Jak z zaboru, sprzed dwudziestu lat.

6. Bo od września, od siedemnastego,
Dłuższą drogą znów szedł każdy z nas:
Przez lód spod bieguna północnego,
Przez łubiankę, przez Katyński Las!

7. Na nieludzkiej ziemi znów polski trakt
Wyznaczyły bezimienne krzyże…
Nie zatrzymał nas czerwony kat.
Bo przed nami Polska – coraz bliżej!


8. I myśmy szli i szli – dziesiątkowani!
Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg…
I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani
Aż Wolną Polskę raczył wrócić Bóg!

Tekst: Katarzyna Kwinecka, Foto: Krystyna Liminowicz

WALENTYNKI

Drodzy Przyjaciele,

Walentynki to nie tylko święto zakochanych, ale przede wszystkim dzień otwartych serc – dla przyjaciół, bliskich i wszystkich, z którymi łączy nas serdeczna więź.

Za oknem zima, ale my, z wielką radością, zapraszamy  na ciepłe, pełne serdeczności spotkanie, które rozgrzeje serca w ten lutowy dzień i pozwoli nam miło spędzić czas w gronie przyjaciół:

                                                     Środa, 12 lutego 2025 r., godz. 16.00

A do tego… czekolada w roli głównej! Dlaczego właśnie ona będzie królować na naszym stole? To zagadka, którą rozwikłamy podczas spotkania. Możemy jednak zdradzić, że nie zabraknie słodkiego poczęstunku, aromatycznej herbaty i wielu ciekawych opowieści o walentynkowych tradycjach z całego świata, sięgające starożytnego Rzymu.

To jednak nie wszystko! Tego dnia świętujemy także imieniny naszej  Pani Prezes, której miło będzie gościć wszystkich Państwa. Będzie to doskonała okazja, by wspólnie złożyć jej życzenia.

Nie pozwólmy, by zimowa szaruga czy mróz zatrzymały nas w domach – przyjdźcie, by spędzić ten czas razem! Mile widziany będzie czerwony element stroju (ale oczywiście nie jest wymagany)

                                                                Serdecznie zapraszamy!