PARAFIA W SKOLEM

Ks. Łukasz Walawski jest administratorem parafii w Skolem na Ukrainie. Interesuje się tym, kto z członków Towarzystwa lub ich rodzin pochodzi ze Skolego lub jego okolic.

Parafia p.w. Siedmiu Boleści Matki Bożej jest miejscem wielu wspomnień. Ks. Łukasz Walawski deklaruje współpracę w wymianie informacji z metryk parafialnych i historii.

Hanna Dobias-Telesińska

AKCJA „BURZA”

Akcja „Burza”, największy zryw niepodległościowy w najnowszych dziejach Polski i nie tylko, zaczęła się 15 styczna 1944 r. na Wołyniu, przetoczyła przez ziemię: Wileńską, Nowogródzką i Lwowską oraz inne rejony kraju, a zakończyła de facto z chwilą kapitulacji Powstania Warszawskiego 2 października 1944r. Najpiękniejsza, choć tragiczna, karta z historii Armii Krajowej, ciągle do końca nie znana szerokim rzeszom naszych rodaków, a i w szkołach nie poświęca się tym wydarzeniom zbyt dużo czasu i uwagi. A przecież to przykład patriotyzmu pierwszej wody, wywodzący się w prostej linii z tradycji niepodległościowych narodu polskiego, sięgający korzeniami czasów powstań; kościuszkowskiego, listopadowego, styczniowego i zrywu wybijającego na niepodległość II RP. Zbliżająca się szybkimi krokami 70 rocznica tego ważnego wydarzenia nadal wzbudza dużo emocji, zarówno wśród żyjących jeszcze uczestników tego bojowego zrywu jak i  u potomków żołnierzy, którzy tego dnia nie doczekali. Rodzi się pytanie czy po 24 latach od uzyskania prawdziwej suwerenności naszego kraju, ta rocznica uzyska godną oprawę ze strony władz państwowych i nie stanie się politycznym zakładnikiem działań rządu, czego doświadczyliśmy w przypadku Kresów już nie jeden raz? Czy ogólnopolskie media opiniotwórcze  zajmą się tematem z właściwą estymą i powagą? Jest to również 70 rocznica odtworzenia pułków i Dywizji Piechoty oraz pułków i Brygad Kawalerii istniejących przed wojną w Wojsku Polskim. Decyzja o podjęciu „Burzy” zapadła w 1943 r. jako alternatywa dla planu powstania powszechnego opracowanego w latach 1940-1942. Zakładał on, że wystąpienie AK zostanie wsparte przez regularne oddziały Polskich Sił Zbrojnych z Zachodu. Kluczowymi elementami wsparcia miały być działania lotnictwa startującego początkowo z baz na zachodzie, a później z opanowanych przez powstańców lotnisk krajowych, a także formowana w Wielkiej Brytanii 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa (Wbrew przeznaczeniu, wzięła udział w największej operacji powietrznodesantowej II wojny światowej, noszącej kryptonim „Market-Garden”). Nowy plan zakładał, że głównym celem „Burzy” było podkreślenie woli walki z Niemcami, nawet w sytuacji niekorzystnego stosunku sił, i zamanifestowanie suwerenności Rzeczypospolitej na Kresach Wschodnich, które Sowieci po agresji 17 września 1939 r. uważali za część ZSRS. Zarówno cel jak i zadanie, jakie postawiono przed Armią Krajową było niewykonalne, a jednak rozkaz wydano.

W rozkazie z 20 listopada 1943 r. komendant główny Armii Krajowej, generał Tadeusz Komorowski „Bór”, wydał rozkaz do przeprowadzenia akcji „Burza” na Kresach Wschodnich, dla zaznaczenia polskiej suwerenności .

Sprecyzował również stosunek legalnych władz Polski Podziemnej do wkraczającej Armii Czerwonej. Podkreślił, że nie można dopuścić do działań zbrojnych przeciwko wkraczającym wojskom sowieckim. Co więcej oddziały AK, które miały wcześniej konflikty z partyzantką sowiecką miały być przeniesione na inne tereny. Przykładem może być 5. Brygada Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” zwana brygadą śmierci, która została wycofana z Wileńszczyzny, ponieważ miała wcześniej liczne konflikty z partyzantką sowiecką.

Kierownictwo polskiego podziemia nie wiedziało, że rozpoczynająca się tydzień później konferencja w Teheranie przesądzi o losie Kresów Wschodnich, które zostaną oddane w ręce Sowietów.

 Zgodnie z przewidywaniami, jako pierwsi „wyzwoliciele” na ziemiach Rzeczypospolitej pojawiła 4 stycznia 1944 r. Armia Czerwona , która przekroczyła granicę sprzed września 1939 r.

W tej sytuacji Komendant Okręgu Wołyń AK, płk Kazimierz Bąbiński „Luboń”, wydał 15 stycznia 1944 r. rozkaz rozpoczęcia „Burzy”. Działania bojowe miały prowadzić skoncentrowane w zachodniej części województwa wołyńskiego oddziały AK, z których sformowano 27. Wołyńską Dywizję Piechoty. Po ogłoszeniu mobilizacji wśród polskiej ludności Wołynia, dywizja w kwietniu 1944 r. osiągnęła stan 6.800 żołnierzy. Dywizja ta podjęła współdziałanie z Armią Czerwoną, tocząc szereg walk z wojskami niemieckimi. Niemcy konsekwentnie dążyli do zniszczenia polskiej jednostki. Rzucili przeciwko niej znaczne siły piechoty wspartej przez artylerię, broń pancerną oraz lotnictwo. Dywizja, która na mocy rozkazu Komendy Głównej nie mogła wycofać się na ziemie centralnej Polski, podjęła próbę wymknięcia się przez bagna z okrążenia i przebić przez front na stronę sowiecką. Jedno ze zgrupowań dywizji, pod dowództwem kpt. Kazimierza Rzaniaka „Garda”, dotarło nad Prypeć i przystąpiło do przeprawy. Sowiecka artyleria, podobno „omyłkowo” położyła zaporę ogniową przed Polakami i zdziesiątkowała żołnierzy AK. Kpt. „Garda” zaginął bez wieści, jego ocalałych żołnierzy wcielono do 1. Armii Ludowego Wojska Polskiego i zmuszono do złożenia nowej przysięgi. Tymczasem Dowódca AK drogą radiową wyraził zgodę na opuszczenie Kresów i główne siły 27. WDP zawróciły na zachód i przeszły na Lubelszczyznę. Tu dywizja kontynuowała „Burzę” wyzwalając Lubartów, Kock i Firlej. 600 kilometrowy szlak bojowy 27. WDP zakończył się 25 lipca 1944 r. w Skrobowie, gdzie żołnierze AK zostali otoczeni przez jednostki sowieckie i zmuszeni do złożenia broni. Tak zakończyła się współpraca z Armią Czerwoną. Wykorzystano ich, gdy byli przydatni i aresztowano, gdy mogli zagrozić planom związanym z nowymi porządkami w Polsce. Pierwsze doświadczenia ze współpracy z Armią Czerwoną na Wołyniu uświadomiły dowództwu AK, że osiągnięcie założonych celów politycznych jest niemożliwe. Zdecydowano o zmianie taktyki, czyli zdobywanie dużych miasta takich jak: Wilno, Lwów, czy Lublin. Miały one zostać opanowane uderzeniem operujących w terenie oddziałów AK, wspartym powstańczymi działaniami garnizonów tych miast. Nikt nie znał wtedy dyrektywy naczelnego dowództwa Armii Czerwonej z 14 lipca 1944, nakazującej rozbrajanie oddziałów Armii Krajowej. Wilno jako pierwsze miało zostać zdobyte siłami okręgów wileńskiego i nowogródzkiego, dowodzonymi przez ppłk Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka”. Operacji nadano kryptonim „Ostra Brama”. 7 lipca 1944 r. wieczorem 14.800 żołnierzy AK miało przystąpić do akcji. Operacja rozpoczęła się o świcie 7 lipca, ale z przewidywanych sił dotarło na miejsce koncentracji zaledwie około 1/3. Samodzielne zdobycie miasta przez jednostki AK okazało się niemożliwe. W efekcie Wilno zostało opanowane połączonymi siłami 9 tys. żołnierzy AK i kilkudziesięciu tysięcy Sowietów dopiero 13 lipca. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że część sił polskich, które nie brała udziału w bezpośrednich walkach w mieście, walczyła pod Mejszagołą, Ejszyszkami i Krawczunami, gdzie II Zgrupowanie mjr dypl. Mieczysława Potockiego „Węgielnego” zatrzymało przebijające się na zachód jednostki wileńskiego garnizonu i zdążający im z odsieczą pułk spadochronowy. Po opanowaniu miasta specjalne grupy NKWD aresztowały dowództwo i rozbroiły żołnierzy AK (ponad 6.000 szeregowych i oficerów). Rozbrojeni żołnierze AK zostali wywiezieni w głąb ZSRR. Część oddziałów, która wymknęła się Sowietom ukryła się w Puszczy Rudnickiej. W walkach o Wilno nie zdążyło wziąć udziału zgrupowanie stołpeckie liczące około 900 żołnierzy. Dowodzący nim por. Adolf Pilch „Góra”, „Dolina” doprowadził swoich żołnierzy do Puszczy Kampinoskiej, gdzie stanowili trzon Zgrupowania „Kampinos” wspierającego później Powstanie Warszawskie.

Bezpośrednio przed „Burzą” w trudnej sytuacji znalazł się okręg Tarnopol. Choć jego stan ewidencyjny był najwyższy (14.325 żołnierzy), to w skutek tymczasowego zatrzymania się linii frontu, tereny wschodnich obwodów znalazły się poza oddziaływaniem „Burzy”, a zachodnie zostały nasycone niemieckimi jednostkami frontowymi. Okręg Stanisławów także utracił teren do Kołomyi, a ponadto przez jego kadrę przeszły dwukrotnie aresztowania, co oznaczało konieczność jej odbudowy. Mimo to okręg ten już w trakcie „Burzy” liczył 7.574 ludzi i tworzył sześć kompanii 11 Karpackiej DP.

W dniu 13 lipca do ogólnej ofensywy letniej przystąpiły armie I Frontu Ukraińskiego, uderzając w kierunku na Lwów i Rawę Ruską. Już 16 lipca dwie armie pancerne (3 gwardyjska i 4) przełamały obronę niemiecką i szybko parły na Lwów. W tym samym czasie 1 armia pancerna oraz 3 gwardyjska sforsowały Bug pod Dobroczynem i Sokalem i posuwały się na Rawę Ruską. W tej sytuacji musiały ulec zmianie cele Akcji „Burza” dla okręgu Tarnopol, bowiem Niemcy zamykani w kotłach sami bronili się niszczeniem linii komunikacyjnych, a oddziały AK zamiast je niszczyć, musiały je teraz ochraniać. Do akcji weszły oddziały 51 i 52 pułków piech. I tak np. 2 kompania 51 pp. AK z 12 DP pod dowództwem ppor. Motylewicza „Topoli” uratowała przed wysadzeniem trzy mosty pod Brzeżanami, czym przyspieszyła zagonowy marsz pancernych jednostek sowieckich. Stoczono także większe bitwy w Tarnopolu i w położonych na południe od niego Mikulińcach. Niestety działania te nie mogły mieć miejsca na pełną skalę, bowiem duża część 12 DP AK pod dowództwem kpt. Garwola „Dziryta”, skoncentrowana w lasach na zachód od Brzeżan uległa rozbrojeniu przez Armię Czerwoną i nie wzięła udziału w „Burzy”. Mimo to, po ruszeniu kolejnej ofensywy radzieckiej, w połowie lipca siły okręgu uderzyły na Niemców. Miedzy innymi zgrupowanie oddziałów partyzanckich 52 pp. AK pod dowództwem inspektora złoczowskiego por. Mieczysława Lipy „Wichury” pobiło nieprzyjaciela pod Złoczowem.

W okręgu Stanisławów Akcja „Burza” została przeprowadzona zgodnie z rozkazami, jednak do dzisiaj brakuje wiarygodnych i pełnych relacji, na temat całości działań. Dotyczyło to również przydzielonego, (po uszczupleniu okręgu) Inspektoratu AK Drohobycz z okręgu Lwów, gdzie bardzo dobrze uzbrojony oddział leśny pod dowództwem chor. Ekierta „Pogardy” wziął udział w walkach o miasto. Kolejnym dużym miastem był Lwów. W bezpośrednich walkach o miasto uczestniczyło około 5 tys. żołnierzy AK pod dowództwem płk. Władysława Filipkowskiego „Cis”. Polacy wykorzystując pancerne wsparcie (sowieckie czołgi pozbawione osłony piechoty) zdobyli szereg gmachów publicznych i wyparli niemiecki garnizon. 27 lipca 1944 r. zakończyła się akcja „Burza” we Lwowie. Po trwających sześć dni walkach prowadzonych przez wojska sowieckie 4. armii pancernej wspólnie z siłami AK wyparto z miasta Niemców. 28 lipca 1944 r., w dzień po zakończeniu walk, Sowieci internowali oficerów Komendy Okręgu i 5. DP oraz rozbroili część oddziałów AK. W tej sytuacji znaczne siły AK odeszły na zachód. Niektóre oddziały Obszaru Lwów próbowały – wykonując rozkaz gen. T. Komorowskiego z 14 VIII 1944 r. – dojść z odsieczą do walczącej Warszawy. Czyniło tak zgrupowanie „San” kpt. W. Szredzkiego (III batalion 26 pp AK), sformowane w Inspektoracie Zachodnim Okręgu Lwów, w skład którego wszedł też utworzony w Obwodzie Sambor oddział ppor. Jana Jędrachowicza i chór. Adama Ekierta, ale zostało ono rozbrojone 18 VIII przez NKWD w okolicach Rudnika. Na pomoc stolicy udał się jednak 68-osobowy oddział, sformowany w Inspektoracie Rzeszów i dowodzony przez kpt. Mieczysława Chendyńskiego, ale został rozbrojony w lasach koło Sokołowa. Wielu oficerów i żołnierzy zesłano potem w głąb ZSRR.

Rozkaz do operacji „Burza” dla Okręgu Lublin AK wydano 14 lipca 1944 r. Dowodzący okręgiem gen. bryg. Kazimierz Tumidajski „Marcin”, dysponował znacznymi siłami. Znalazła się tu między innymi zaprawiona we wcześniejszych walkach 27. Wołyńska DP, oraz odtwarzane na miejscu 3. i 9. DP AK. W walkach wzięło udział około 12.000 żołnierzy AK wyzwalając znaczne tereny, w tym kilkanaście miasteczek. Oddziały AK w wielu przypadkach walczyły ramię w ramię z jednostkami Armii Czerwonej. Tu też historia się powtórzyła.

Gen. K. Tumidajski 29 lipca 1944 r. został zmuszony do wydania rozkazu rozwiązującego podległe mu oddziały. Żołnierzy AK przymusowo wcielano do ludowego Wojska Polskiego lub osadzano w obozach internowanych.

Na koniec nie można zapomnieć o Polesiu. Akcja „Burza” w tym okręgu była prowadzona od 15 do 30 lipca 1944 przede wszystkim w rejonie Berezy Kartuskiej, Kobrynia i Brześcia oraz Pińska. Zamierzano opanować teren na północ i wschód od Brześcia. Dowódcą odtwarzanej 30 dywizji mianowano ppłk. Henryka Krajewskiego „Trzaska”. Koncentracja miała nastąpić w lasach nurzeckich, gdzie znalazły się wcześniej oddziały partyzanckie, mjr Stanisława Juliana Trondowskiego „Grzmota” i 83 Pułk Piechoty AK tworzony w Puszczy Białowieskiej. Dywizja osiągnęła stan około 1.000 ludzi.

30 Poleska Dywizja Piechoty AK (w sile 8 kompanii) nadeszła ze wschodu wkraczając na przedpola Warszawy. Wyzwoliła ona między innymi: Węgrów, Radzymin, Mińsk Mazowiecki. Niestety i tym razem Sowieci potraktowali AK jak wcześniej opisano. Przyjęli pomoc AK w wyzwalaniu wschodnich obszarów Polski, zostawiają często polskie oddziały wobec przeważających sił niemieckich, a potem likwidują ujawnione i osłabione polskie struktury wojskowe i polityczne. Na początku sierpnia oddziały polskie zostały rozbrojone przez Sowietów, a znaczną część żołnierzy wywieziono do łagrów.

Tak zakończyła się ostatnia batalia zbrojna AK o suwerenność Kresów Wschodnich II RP. Pod względem militarnym akcja „Burza” osiągnęła główne cele, zdobyto kilka dużych miast np. Wilno czy Lwów, gdzie na kilka godzin załopotały polskie flagi. Fakt odtworzenia części dywizji i pułków walczących w 1939 r. podkreśliło nieprzerwaną obecność Polskich Sił Zbrojnych na Kresach, co posiadało nie tylko znaczenie symboliczne, co wyraziło nawet uznaniem Armii Krajowej za wojska sprzymierzone przez dowództwo frontowe Armii Czerwonej. Oczywiście wszelkie ustalenia były nieważne dla sowieckich służb bezpieczeństwa głównie NKWD i kontrwywiadu wojskowego Smiersz, wkraczających na ziemie polskie wraz z oddziałami Armii Czerwonej. Aresztowania, rozbrajanie i rozstrzeliwanie mniejszych oddziałów Armii Krajowej przez NKWD, to była normalna procedura. Tak np. dokonało egzekucji żołnierzy AK w Rożryszczu, Przebrażu, Łozowie i Antonówce na Wołyniu. Aresztowanych żołnierzy przymusowo wcielano do Armii Berlinga, a oficerów wywożono w głąb Rosji. Ogółem, na skutek działań sowieckich służb bezpieczeństwa, głównie NKWD, w więzieniach i obozach zamknięto 50.000 żołnierzy AK uczestniczących w akcji „Burza”, głównie za odmowę wstąpienia do armii Berlinga. NKWD wobec Polaków zamieszkujących tereny wschodnie od listopada 1944 r. zastosowało terror we wszystkich możliwych formach. Dla przykładu zamordowano 9.800 Polaków w powiecie lidzkim, w szczuczyńskim kolejne 8.000, a w oszmiańskim 6.000. Rozpoczęły się deportacje ludności cywilnej, np. z samego Wilna deportowano 35.000 Polaków, wymuszając oświadczenia, iż wyjeżdżają oni z własnej woli? W miejsce wywiezionych osiedlano Rosjan. Wysiedlenie Polaków ze Lwowa to największa (obok wileńskiej) miejska operacja przesiedleńcza dokonana na terenie dawnych województw wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1944-1946 w ramach przymusowych przesiedleń ludności na obszar Polski pojałtańskiej. Ogółem od maja 1945 roku do końca listopada 1946 roku przesiedlono (w warunkach dramatycznego zmagania się z oporem mieszkańców miasta) transportami kolejowymi 130-140 tysięcy polskich lwowian (według oszacowań Zofii Lewartowskiej). Tzw. „repatriacje” objęły całe Kresy Wschodnie II RP zmuszające Polaków do opuszczenia ojcowizny i ojczyzny. To był kres Kresów Wschodnich II RP. W tym miejscu zapewne nie jednemu z czytelników nasuwa się pytanie: czy warto było podejmować tą walkę?

Decyzja o podjęciu walki była trudna i krwawa, ale słuszna. Dzięki niej zamanifestowaliśmy wolę walki o niepodległość i wolność i nie staliśmy się siedemnastą republiką sowiecką” – powiedział  podczas otwarcia wystawy z okazji 60 rocznicy, Janusz Kurtyka, dyrektor krakowskiego oddziału IPN. Dodał też:

Przez całe lata oficjalnie nie mówiło się o tym, że Rzeczpospolita zaczynała się nie na Sanie, ale na Zbruczu i tam się zaczęła „Burza”. Od lat 60. identyfikowało się ją z Powstaniem Warszawskim. Ale „Burza” to nie tylko Powstanie Warszawskie”.

Celowo przypominam tą wypowiedź, aby zwrócić wszystkim uwagę na fakt, że przez minione 10 lat od tej wypowiedzi nikt nie podjął tego tematu we właściwej formule.

Na koniec wypada powiedzieć, że wszystko co powyżej zostało napisane jest  tylko szkicem, a może nawet tylko konturem wydarzeń, skierowanym do tych wszystkich co żyją tym co jest tu i teraz.

 

Rzecznik inicjatywy międzypokoleniowej >> OBOK <<  (Ostatniej Batalii O Kresy);

Bogusław Szarwiło

Więcej i szerzej:

„BURZA” Armia Krajowa w 1944 r.- Grzegorz Jeżewski

Władysław Filar : „Burza” na Wołyniu – Wydawca: Rytm 2010

Płonące Kresy. Operacja „Burza” – Damian Markowski -Wydawca Rytm 2011

Roman Korab-Żebryk: Operacja wileńska AK. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1985

Światowy Związek Żołnierzy AK pod red. Tadeusza Przyłuckiego: Czas Burzy w 50. rocznicę operacji „Burza”. Warszawa: Zakład poligraficzny Akcydens, 1994

Z. Boradyn, A. Chnielarz, H. Piskunowicz: Z dziejów Armii Krajowej na Nowogródczyźnie i Wileńszczyźnie. Radom: Ośrodek Kształcenia i Doskonalenia Kadr, 1997

Bolesław Tomaszewski, Jerzy Węgierski – Zarys Historii Lwowskiego Obszaru ZWZ-AK, Warszawa 1981

Juchniewicz Mieczysław, Na wschód od Bugu, Polacy w walce antyhitlerowskiej na ziemiach ZSRR 1941-1945, Warszawa 1985.

Marek Ney-Krwawicz, Armia Krajowa. Szkic Historyczny, Wydawnictwo Ars Print Production, Warszawa 1999

 Wojciech Roszkowski, Najnowsza historia Polski 1914-1945, Świat Książki, Warszawa 2003

 

 

APEL

Do środowisk kresowych i patriotycznych o wspólne obchody i upamiętnienie „70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP.”

„Wciąż ta sama na sercu troska: Że tam gdzieś zostały trzy ziemie: Wileńska, Wołyńska i Lwowska. Jak w nowych Księgach Pielgrzymstwa, Genesis naszego tułactwa: Trzy ziemie, trzy ofiary największego na świecie łajdactwa”.

Nie pamiętam nazwiska autora, za co gorąco przepraszam, ale powyższe słowa zapadły w pamięć. „Tak, tych Kresów, które były, już nie ma. Przynajmniej na żadnej współczesnej mapie. (…) Wilno z Uniwersytetem Stefana Batorego, Lwów – najpiękniejsze i najweselsze z miast międzywojennej Polski, a także dziesiątki innych, mniejszych ośrodków kresowej tożsamości, które należały do II Rzeczpospolitej(…) Granica nakreślona przez Stalina odcięła raz jeszcze to, co historycznie pojmowano przez pojęcie Kresów od tego, co zostało wyznaczone na mapie dla Polski”. To słowa Andrzeja Nowaka autora „Elegii o Kresach” będącej wstępem do książki „Czarna księga Kresów” którą napisała Joanna Wieliczka-Szarkowa. Zabrano nam Kresy, to fakt którego nie zmienimy, historii kresowej zabrać jednak nie pozwólmy sobie odebrać. 

70 lat temu: w listopadzie 1943 r. komendant główny Armii Krajowej, generał Tadeusz Komorowski „Bór”, wydał rozkaz do przeprowadzenia akcji „Burza” na Kresach Wschodnich, dla zaznaczenia polskiej suwerenności. 

„Burza” przetoczyła się przez całe Kresy, poczynając od Wołynia przez Wileńszczyznę, Ziemię Nowogródzką, Podole, Ziemię Lwowską docierając na pozostałe ziemie polskie okupowane przez Niemców. Ostatnim akordem akcji „Burza” było Powstanie Warszawskie. Armia Krajowa jako spadkobierczyni i kontynuatorka tradycji Sił Zbrojnych II RP podjęła się bardzo trudnego zadania. Z perspektywy czasu wiemy, że niemożliwego do zrealizowania. Rząd Polski na uchodźctwie, mimo świadomości o olbrzymim stopniu trudności w realizacji celu, zdecydował się na podjęcie tej trudnej decyzji. Żołnierze kresowi nie byli politykami i zgodnie ze złożoną przysięgą AK wykonywali sumiennie rozkazy swoich dowódców. Byli patriotami walczącymi za ojczyznę i ojcowiznę nie szczędząc potu i krwi.

To byli „Nasi Wielcy Poprzednicy”, tak ich określił Jerzy Scheur,  nieżyjący już prezes fundacji „POLSKA SIĘ UPOMNI” prezentujący materiał na sesji popularnonaukowej „Internowani z Regionu Łódzkiego”, w 20 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Łowiczu (grudzień 2001 r.). Materiał był poświęcony akcji „Burza” na całych Kresach Wschodnich i dramatowi polskiego podziemia w okresie nowej, sowieckiej okupacji.  W podsumowani powiedział m.n.: Wielu Polaków do dziś nie zna swojej historii. Ci, którzy trafili do Łowicza w 1981 i 1982 roku, tę historię znali: wiedzieli też jak ciężkie poniosła Polska straty za przyczyną III Targowicy i jak Wielkich mieli Poprzedników?”

Za motto prezentowanego materiału autor przyjął myśl z wykładów prof. Józefa Chałasińskiego:

„Naród tworzą ludzie Honoru, ludzie świadomi wspólnych wartości,którym służyły pokolenia ich poprzedników…”

Te słowa nie wymagają komentarza i właśnie w imię tych wspólnych wartości warto skonsolidować środowiska kresowe i patriotyczne, z okazji:

70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP”.

Nigdy do tej pory nie było wspólnych obchodów wszystkich środowisk kresowych zorganizowanych z tej okazji. Najwyższy czas na zwarcie szeregów i podjęcie wspólnej pracy na rzecz upowszechnienia wiedzy na temat tego wielkiego zrywu niepodległościowego. ŚZŻ AK (Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej)  wspólnie z  FPPP (Fundacją  Polskiego Państwa Podziemnego)  również  wystosowały „Apel”: O godne upamiętnienie ważnych dla Polski wydarzeń historycznych i rocznic w roku 2014. W apelu tym obie organizacje zwracają się cyt. „o szczególnie uroczyste upamiętnienie tych wydarzeń i rocznic, stosownie do ich charakteru”.  Co prawda nie ma tam wyraźnie wyeksponowanej  „70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP”, ale właśnie z powodu jej charakteru warto podjąć trud wspólnych obchodów. Mnogość organizacji kresowych funkcjonujących w naszym kraju objawia się analogiczną liczbą różnych obchodów rocznicowych w lokalnych środowiskach. Jedni robią to bardziej okazale, inni mniej, ale chwała im wszystkim za utrzymywanie pamięci. Jest to w dużej mierze pokłosie polityki minionego czasu i systemu, takie drobne, kuluarowe obchody miały mały zasięg i wydźwięk, tym samym nie szkodziły polityce państwa. Wszystko, co wiąże się Kresami było i jest nadal niewygodne dla politycznych celów obozu władzy. Wynika to z nikłej wiedzy historycznej naszych polityków, co wcale nie służy tak dobrze polskiej polityce zagranicznej, ale to już inna bajka. Gdyby powstał wspólny front kresowy można by wiele dobrego zrobić na rzecz spuścizny kresowej. Zbliżająca się okrągła 70 rocznica „Ostatnich walk jakie kresowe formacje bojowe AK, stoczyły od Wilna po Lwów, o niepodległość  Kresów”, jest ostatnią okazją by uhonorować jeszcze żyjących żołnierzy i przekazać następnym pokoleniom prawdę historyczną o tych wydarzeniach. Każdy z nich powinien zostać odznaczony „Krzyżem Powstańców Kresowych”, odznaczeniem którego nie ma, a powinno być od co najmniej 20 lat.

Za przykład może służyć tu ustanowiony w 1921 r. „Krzyż Powstańców Wołyńskich”. Żołnierze Kresowi wykonali swoje zadanie najlepiej jak mogli, a prawdziwego podziękowania nie doczekali się do dziś. Nie czekając na to co uczyni w sprawie tej rocznicy III RP, środowiska kresowe i patriotyczne powinny już 20 listopada tego roku zainaugurować uroczyste obchody. Warto również przypomnieć, że w tym roku a konkretnie od 28 listopada do 1 grudnia przypada następna smutna 70 rocznica odebrania nam prawa do Kresów Wschodnich II RP na Konferencji „Wielkiej Trójki” w Teheranie.

Stosowna kampania medialna rozpoczęta już w tym roku powinna zaowocować efektami w 2014 r., w 24 rocznicę odzyskania pełnej suwerenności przez nasz kraj. Jak potrzebne są te działania wskazuje chociażby rozpoczęta kampania medialna w sprawie obchodów 70 rocznicy „Powstania Warszawskiego” Jak ustaliła „Rz” (Janina Blikowska w art. „Zaproszą każdego powstańca” z  02-10-2013), zostaną na nie zaproszeni wszyscy żyjący powstańcy warszawscy, ale też  uczestnicy innych powstań” w Paryżu i Bańskiej Bystrzycy na Słowacji. (…)  Chcemy zaprosić do Warszawy mera Paryża, razem z powstańcami. Mało kto pamięta, że w sierpniu 1944 r. wybuchło też powstanie w Paryżu, w którym zginęło 1,5 tys. osób – mówi Baranowski. Zapowiada, że do Warszawy zaprosi także mera Bańskiej Bystrzycy oraz tamtejszych powstańców.. (…) będą to uroczystości międzynarodowe?. (…)Przede wszystkim jednak władze Warszawy wyślą zaproszenie do wszystkich żyjących powstańców warszawskich, potwierdza to nam rzeczniczka stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb”.

Niestety nie ma ani słowa o zaproszeniu powstańców wileńskich i lwowskich, wołyńskich i poleskich o reszcie nie wspominając. Zapomniano, że ?Powstanie Warszawskie? było ostatnim rozdziałem akcji ?Burza? rozpoczętej na Kresach Wschodnich i kresowych żołnierzach którzy szli ku Warszawie, nie wspominając o tych którzy do niej dotarli. Najwyższy czas po 70 latach przypomnieć całą historię, a nie wykorzystywać jej wybiórczo i do tego dla celów marketingowych stolicy. Nadszedł czas, by przypomnieć, że Rzeczpospolita zaczynała się na Zbruczu i tam się zaczęła „Burza”, a największy zryw niepodległościowy w Europie podczas II WŚ, to nie tylko Powstanie Warszawskie. Powyższy apel zrodził się w wyniku rozmów i konsultacji ze środowiskami kresowymi i patriotycznymi z całego kraju. Apelując o wspólne świętowanie w poszerzonej formule, nie chodzi tu o tworzenie nowych bytów (komitetów lub organizacji) wystarczy, aby wszystkie istniejące organizacje przygotowały obchody pod wspólnym hasłem; „70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP”. Jeżeli nie teraz, to kiedy? Jeżeli nie my, to kto wpisze do historycznego kalendarza obchodów rocznicowych tak ważne dla dziejów naszego narodu wydarzenia? To jest bardzo ważny rozdział w naszej narodowej historii, który powinien w całości trafić do świadomości następnych pokoleń Polaków. Militarne założenia „Burzy” udało się w dużej mierze zrealizować, natomiast politycznie akcja na Kresach zakończyła się przegraną. Współpraca AK i Armii Czerwonej przerywała się w chwili osiągnięcia celów militarnych. Nie oznacza to jednak, że walka żołnierzy kresowych; hart ducha i nie jednokrotnie ofiara życia, poszły na marne. Poświęcenie, patriotyzm i heroizm żołnierzy AK zaszczepiły następnym pokoleniom poczucie dumy i miłości do ojczyzny. Wydarzenia stały się symbolem polskiego ducha wolności, pozwalającym przetrwać trudne czasy braku niepodległości i totalitarnego zniewolenia. Potężny, 10-milionowy ruch społeczny NSZZ Solidarność wyrósł na bazie doświadczeń polskich pokoleń powstańczych zrywów i umiłowania wolności. Dlatego tak ważne jest uczczenie pamięci poległych żołnierzy AK, znanych i bezimiennych bojowników o wolność i niepodległość ojczyzny, którym nie dane było zasmakować owoców zwycięstwa. To, że dziś Polska jest już krajem wolnym i demokratycznym, to także zasługa żołnierzy kresowych, niezależnie gdzie walczyli: w Wilnie czy Lwowie, w Warszawie czy na Wołyniu. Każdy czytający ten apel może zostać jego sygnatariuszem i dopisać własną myśl związaną z w/w rocznicą. Będzie on rozesłany do organizacji w całym kraju i opublikowany we wszystkich przychylnym nam mediach.

Rzecznik inicjatywy międzypokoleniowej >> OBOK <<  (Ostatniej Batalii O Kresy);

Bogusław Szarwiło

Zapraszam sygnatariuszy do przesyłania poparcia, własnych myśli i opinii na n/w adres: boszarwi@wp.pl

 

 

Zapraszamy do SALONU LWOWSKIEGO

W niedzielę 03.11.2013 godz.17.00 w Kika Caffe na Placu Kolegiackim 14/15 w Poznaniu odbędzie się kolejne spotkanie w „Salonie Lwowskim”.  Zaproszenia  w postaci bonów konsumpcyjnych po 15,- zł/os. odbierać można w CK Zamek ul. Św. Marcin 80/82 od najbliższej środy 16.10.2013 r. w pok. 336 w godz. 16.00-17.00, lub również od środy, dowolnego dnia w Kika Caffe bony  można odbierać w godz.9.00 – 20.00, do niedzieli 27.10.2013 włącznie. W cenie zaproszenia jest kawa/herbata do wyboru i ciasto.

Spotkanie umili nam artysta z kabaretu TEY Aleksander Gołębiowski. W programie piosenki i anegdoty z lat 1971 – 1982 r.

Hanna Dobias-Telesińska

Odsłonięcie Pomnika Harcerzy

            Pomnik Harcerzy na Malcie po 94 latach został ponownie odsłonięty. Na zaproszenie Komendanta Chorągwi Wielkopolskiej Związku Harcerstwa Polskiego przedstawiciele naszego Oddziału Stanisław Łukasiewicz z żoną Ewą oraz Irena Bereźnicka, w dniu 28 września 2013 r., wzięli udział w podniosłej uroczystości odsłonięcia Pomnika „Harcerzom Wielkopolskim Poległym w Walce o Niepodległość 1918-1920”.


Uroczystość zgromadziła wielu harcerzy, którzy oddali hołd poległym w walce o niepodległość w latach 1918-1920. Prof. Zbigniew Pilarczyk, prorektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, jednocześnie harcerz, przypomniał historię pomnika oraz problemy z jego odbudową. Pierwszy pomnik od 1937 r. stał w Lasku Maltańskim, który był ulubionym terenem zbiórek i ćwiczeń skautów poznańskich. Napis na nim głosił: „HARCERZOM WIELKOPOLSKIM POLEGŁYM W WALCE O NIEPODLEGŁOŚĆ 1918-1920 ZWIĄZEK HARCERSTWA POLSKIEGO ODDZIAŁ WIELKOPOLSKI”. W dziesiątą rocznicę powstania Harcerstwa Wielkopolskiego w czasie zlotu harcerskiego w dniu 19 maja 1923 r. kamień węgielny pod pomnik poświęcił phm ks. Lech Ziemski z Ostrowa. Ukończony już pomnik poświęcił kapelan harcerstwa hm. ks. Marian Lazura w czasie zlotu na dwudziestopięciolecie Harcerstwa Wielkopolskiego w dniu 16 maja 1937 r. W czasie okupacji, w 1940 r., hitlerowcy zburzyli pomnik. Dwie spiżowe tablice zawierające nazwiska poległych harcerzy, z narażeniem życia ocalił ogrodnik Józef Wesołowski. Podczas obchodów trzydziestopięciolecia Harcerstwa Wielkopolskiego w 1947 r. przekazał je Komendzie Wielkopolskiej Chorągwi Harcerzy. Jednakże w 1949 r. tablice zaginęły. Podobnie jak wiele sztandarów i dokumentów harcerskich prawdopodobnie zostały zniszczone przez likwidujący harcerstwo Związek Młodzieży Polskiej. W latach 1945-1978 miejsce, gdzie przed wojną oddawano hołd powstańcom, harcerstwo poznańskie otaczało szczególnym kultem. Stawiano w tym miejscu krzyż brzozowy i składano kwiaty. Narażano się w ten sposób na dotkliwe represje. W 1987 r. zbudowano nowy pomnik.

            Obecnie odsłonięty pomnik przypomina ten sprzed wojny. Na każdej z czterech stron monumentu znajdują się tablice z wyrytymi nazwiskami poległych harcerzy. Każdą z tablic po kolei, w asyście zuchów, odsłaniali: prezydent Poznania Ryszard Grobelny, wojewoda Wielkopolski Piotr Florek, marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak oraz Naczelnik ZHP, harcmistrz Małgorzata Sinica. Po czym nastąpiło poświęcenie Pomnika.

            Na zakończenie na polanie odbył się piknik harcerski.

            Gratulujemy organizatorom wspaniałej uroczystości, która była perfekcyjnie przygotowana.

Hanna Dobias-Telesińska

Plany na przyszły rok

Propozycje programowe do dyskusji ,

Poprawione, uzupełnione i omówione do zatwierdzenia w listopadzie 2013 roku

 

XVII DNI LWOWA i KRESÓW W POZNANIU

25-lecie TMLiKPW w Poznaniu

maj 2014 roku

 

  1. 5 maj  przed południem – konferencja prasowa – siedziba towarzystwa CK ZAMEK
  1. 5- 30 maj – Wystawa „Lwów i Kresy – historia, kultura, pamięć”  –  Otwarcie wystawy 8 maj ok. godz. 15.00
  1. 7 maj po południu  – uroczyste otwarte posiedzenie Zarządu Towarzystwa
  1. 9 maj po południu – Inauguracja XVII Dni Lwowa i Kresów w Poznaniu oraz obchodów 25-lecia towarzystwa  – Sala CK Zamek

– część oficjalna

– otwarcie i powitanie gości

– wręczenie odznaczeń i wyróżnień

– wystąpienia gości

– okolicznościowe wystąpienie Prezes TML i KPW Poznań

– przerwa – poczęstunek

– część artystyczna

            – montaż słowno – muzyczny poznańskie gimnazjum

            – wystąpienie zespołu „Tyligentne Bariary” oraz W. Habela

            – wystąpienie zespołu huculskiego „Czeremosz” Wierchowina d. Żabie.

     5.  10 maj przed południem –  Wykład prof. Stanisława Niciei – Opole

     Sala CK Zamek

     6.  10 maj przed południem. Posiedzenie Zarządu Głównego Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich.  Dom Polonii.

  1. 10 maj po południu – Piknik Kresowy w plenerze

– występy zespołów

– prezentacja filmów

– biesiada kresowa

– ognisko

– tańce i inne atrakcje

    8.  11 maj rano – Kolegiata Farna  – Msza Św.

– celebra zaproszony j. eksc. biskup m. Lwowa

     9.  11 maj przed południem. –  Spotkanie z gościem ze Lwowa. Prelekcja. Dom Polonii

  1.  11 maj w południe – Piknik Kresowy „Lwów i Kresy dla mieszkańców  Poznania”

 – występy zespołu Czeremosz

– występ zespołu Tyligentne Batiary

– występ W. Habeli

– stoiska kresowe

– kuchnia kresowa

Wydawnictwa:

Książka p.t. „Księga XXV lecia TML i KPW w Poznaniu”

Biuletyn Informacyjny nr 1 (101) 2014

Folder okolicznościowy

Folder wystawowy

Śpiewnik kresowy i poznański

Pocztówka

Pieczęć okolicznościowa

W ramach obchodów XXV lecia poznańskiego Oddziału organizowana jest wycieczka na Kresy, o której informujemy we wcześniejszym wpisie.

Uwaga!

Zaproponowane miejsca poszczególnych imprez, jak również udział gości są propozycjami nie uzgodnionymi. Formalności zostaną załatwiane po przyjęciu i zatwierdzeniu oficjalnego programu w listopadzie 2013r.

AKCJA CHARYTATYWNA „SERCE DLA LWOWA”

Przygotowania do 29 charytatywnej akcji TML i KPW w Poznaniu

„S E R C E   D L A   L W O W A”

 Członkowie Poznańskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich  rozpoczęli przygotowania do kolejnej tradycyjnej  AKCJI CHARYTATYWNEJ „SERCE DLA LWOWA” na rzecz Polaków  zamieszkałych w dawnych polskich województwach  lwowskim i tarnopolskim.

Obecnie pragniemy pozyskać zespoły wolontariuszy, którzy pomogą w przeprowadzeniu zbiórek w marketach, a także pomogą w przygotowywaniu paczek do transportu. W tej sprawie zwróciliśmy się  do młodzieży gimnazjów i liceów ogólnokształcących, członków organizacji ZHP i ZHR.

Do wszystkich Szkół, które w ostatnich latach wsparły naszą akcję i zbierały dary również w tym roku zwróciliśmy się o włączenie i wsparcie.

Przypominamy, że naszą akcją  obejmujemy dzieci, młodzież oraz najbiedniejsze polskie rodziny, a szczególnie osoby chore, samotne, dla których poza środkami finansowymi, bardzo potrzebnymi na pokrycie kosztów transportu, zbieramy: 

– trwałe środki żywnościowe (konserwy mięsne i rybne, olej, kasza, mąka, cukier, kawa, kakao, herbata, zupy w proszku, budyń, kisiel, galaretki  itp.),

– słodycze (czekolada, cukierki, wafle, herbatniki, batony, guma do żucia itp.),

– artykuły higieniczne i opatrunkowe (proszek do prania, pastę do zębów, mydło, szampon, płyn do naczyń, bandaże, opatrunki, plastry itp),

– artykuły szkolne (zeszyty, bloki rysunkowe, kredki, plastelina, długopisy, różne przybory szkolne itp.),

– zabawki, płytki dvd z bajkami, piosenkami itp.

– nowe książki – bajki i literatura dla dzieci, które znajdą się w paczkach na Św. Mikołaja.

W przypadku trudności z transportem prosimy o kontakt tel. 502-243-385, uzgodnimy odbiór w dniach 21 do 24 listopada.

Wyjazd naszej delegacji z darami przewidujemy na 29 listopada. W przeddzień oraz w dniu Św. Mikołaja we Lwowie odwiedzimy polskie dzieci w przedszkolach i polskich szkołach, gdzie co roku jesteśmy z ogromną radością i życzliwością przyjmowani.

Odwiedzimy też polskie parafie we Lwowie, Rohatynie, Brzeżanach i Przemyślanach.

Harcerki i harcerze szczepu ZHR „Orlęta” dzielnie pracują we Lwowie przy przygotowywaniu i rozdzielaniu darów w przedszkolach, szkołach, a także rozwożą starszym ludziom do domów. Przy przygotowaniu do wyjazdu, pakowaniu ogromną pomocą służą zawsze harcerze z Wildeckiego Hufca ZHP, liczymy, że w tym roku również aktywnie włączą się do pomocy.

Liczymy też, że przy zbiórce darów w marketach pomoże nam młodzież – wolontariusze poznańskich szkół.

Akcja nasza charakteryzuje się tym, że wszystkie dary przekazujemy bezpośrednio dzieciom, ludziom starszym i chorym, nie korzystamy z żadnego  pośrednictwa w rozdziale. 

            Wszelkie pytania prosimy kierować do: kol. Stanisława Łukasiewicza tel. kom. 502-243-385, lub pocztą e-mailową: poznan@lwowiacy.pl lub sl@stanluks.pl .

Wszystkie osoby, które pragną pomóc w pozyskiwaniu darów, przy przygotowaniu paczek, pakowaniu itp. zapraszamy prosimy o zgłoszenie tel. 502-243-385.

Zebrane środki finansowe prosimy przekazać na nasze konto bankowe:

 06 1020 4027 0000 1302 0293 3455 

 O przebiegu i odzewie szkół i wszystkich zaproszonych do współpracy będziemy informować na tej stronie.

Nasz główny punkt operacyjny akcji mieści się w Szkole Podstawowej Nr 84 przy ul. Szczepana 3 (Dębiec), do którego prosimy przekazywać wszystkie dary.

Szczegółowy harmonogram zbiórki miejsca, terminy i godziny:

Miejsce i terminy zbiórki darów:

Dary od osób indywidualnych:

 1. Szkoła Podstawowa nr 84   Poznań ul. Św. Szczepana 3 (Dębiec)  

Od 21 do 28 listopada w godz. 16.00 – 18.00

Dary ze szkół, instytucji:

 2. Szkoła Podstawowa nr 84  Poznań ul. Św. Szczepana 3 (Dębiec)

Od 21 do 23 i 25 do 26 listopada w godz. 13.00 – 18.00

Pakowanie darów na terenie Szkoły Podstawowej nr 84 ul. Szczepana 3 (Dębiec):

09.-10.11. (sobota i niedziela) w godz. 16.00-21.00

21.-28.11. (czwartek – czwartek) w godz. 16.00-21.00

29.11. (piątek) o godz. 19.00 ładowanie do autokaru.

Liczymy na pomoc, za co z góry serdecznie dziękujemy.

                                                

Zarząd TML i KPW Oddział w Poznaniu

WYCIECZKA NA KRESY

WYCIECZKA NA KRESY

Z OKAZJI XXV-LECIA TOWARZYSTWA MIŁOŚNIKÓW LWOWA

I KRESÓW POŁUDNIOWO-WSCHODNICH W POZNANIU

ŻÓŁKIEW – KRZEMIENIEC – LWÓW

 

 Ramowy program wycieczki

1. DZIEŃ   31. 05. 2014 (SOBOTA)

Ok. 04:00 Poznań: spotkanie Uczestników i wyjazd na trasę wycieczki. Przejazd w kierunku przejścia granicznego Hrebenne – Rawa Ruska, obiad na trasie przejazdu. Przekroczenie granicy, przejazd do ŻÓŁKWI – kościół Św. Wawrzyńca, synagoga, kościół Dominikanów, zamek, Brama Krakowska i Zwierzyniecka * zakwaterowanie w hotelu, * obiadokolacja * nocleg.

2. DZIEŃ   01. 06. 2014 (NIEDZIELA)

Śniadanie. Wykwaterowanie. Wyjazd na trasę zwiedzania: OLESKO – zamek Daniłowiczów i Sobieskich  PODHORCE – pałac-forteca Koniecpolskich i Rzewuskich, kościół św. Józefa, dawna karczma. POCZAJÓW – zespół budynków Ławry Poczajowskiej – prawosławne sanktuarium z Cudowną Ikoną i podziemnymi świątyniami. KRZEMIENIEC – wejście na Górę Królowej Bony – obejrzenie ruin zamku i panoramy miasta, zespół zabudowań d. Liceum Krzemienieckiego z kościołem, Dwaj Bracia, Muzeum Juliusza Słowackiego *. zakwaterowanie w hotelu w Krzemieńcu* . Obiadokolacja *  nocleg.

3. DZIEŃ   02. 06. 2014 (PONIEDZIAŁEK)

Śniadanie. Wykwaterowanie. Wyjazd na trasę zwiedzania: WIŚNIOWIEC – zamek Wiśniowieckich, park krajobrazowy. ZBARAŻ – zamek i zespół klasztorny bernardynów. SKAŁAT – pozostałości zamku XVII w. HUSIATYN – cerkiew św. Onufrego z XVI w., synagoga, klasztor bernardynów. SKAŁA PODOLSKA – ruiny zamku Lanckorońskich z XVI w. *  Przyjazd do KAMIEŃCA PODOLSKIEGO, obiadokolacja.  * Zakwaterowanie *  nocleg.

4. DZIEŃ  03. 06. 2014 (WTOREK)

Śniadanie. Zwiedzanie KAMIEŃCA PODOLSKIEGO – zamek-twierdza, Brama Stefana Batorego, Brama Polska, ratusz na Rynku Polskim, katedra rzymskokatolicka śś. Piotra i Pawła, Studnia Ormiańska, zespół klasztorny dominikanów, kościół Trynitarzy, Mosty Turecki * OKOPY ŚWIĘTEJ TRÓJCY– widoki na doliny Dniestru i Zbrucza, Brama Kamieniecka, ruiny kamiennego kościoła Św. Trójcy * CHOCIM – zamek-twierdza * Powrót do Kamieńca Podolskiego. * obiadokolacja *  nocleg.

5.DZIEŃ  04. 06. 2014 (ŚRODA)

Śniadanie, JAZŁOWIEC (klasztor Sióstr Niepokalanej) * BUCZACZ (Kościół Matki Boskiej Szkaplerznej, ratusz, ruiny zamku), * STANISŁAWÓW (Ratusz, Fara, katedra Greckokatolicka Zmartwychwstania, kościół jezuitów, kościół Ormiański),   * obiadokolacja * nocleg

6. DZIEŃ  05. 06. 2014 (CZWARTEK)

godz. 07:00 Śniadanie * zwiedzanie LWOWA. * spotkanie z przewodnikiem, spacer po Starym Mieście: Wały Gubernatorskie, Baszta Prochowa, pomnik Fedorowa, Arsenał Miejski, ul. Ruska, rynek: studnie, kamieniczki, ratusz, Plac Mariacki, pomnik A. Mickiewicza, Uniwersytet J. Kazimierza, dom Cztery Pory Roku, kamienice kupieckie. Zwiedzanie cerkwi Wołoskiej, katedry łacińskiej, kaplicy Boimów. Spacer zabytkowymi uliczkami Lwowa m.in. dzielnica ormiańska – zwiedzanie zespołu katedry ormiańskiej. Zwiedzanie budynku opery lwowskiej * obiadokolacja *  nocleg.

7. DZIEŃ  06. 06. 2014 (PIĄTEK)

Śniadanie * wykwaterowanie. Czas wolny na Starym Mieście do dyspozycji uczestników. ok. 12:30 obiad, wyjazd w drogę powrotną do Polski przez przejście graniczne Rawa Ruska – Hrebenne. * przyjazd do miejsc wsiadania w godzinach nocnych.

ŚWIADCZENIA:

Zakwaterowanie:  hotele ***,  pok. 2,3-osob. z łazienkami

1 x nocleg – Żółkiew 

1 x nocleg – Krzemieniec (pensjonat) 

2 x nocleg – Kamieniec Podolski 

2 x nocleg – Lwów  

Wyżywienie:

6 śniadań, 5 obiadokolacji,  2 obiady

Pilot – na czas trwania wycieczki

Przewodnik po Ukrainie

Bilety wstępu: Olesko, Poczajów, Wiśniowiec – zamek,  Zbaraż – zamek, Kamieniec Podolski – twierdza, Chocim – zamek, Lwów – kaplica Boimów, katedra ormiańska, opera lwowska

Autokar – BAR-DVD-WC-KL

Opłata wjazdowa

Ubezpieczenie KL – 10 tys. Euro, – NNW – 7 tys. pln,  do 800,- zł.  – bagaż

CENA:          1.440,- zł.    x      40 osób

1.500,- zł.    x      36 osób

UWAGI:

1. W Poczajowie każda Pani musi mięć długą spódnice i chustkę  na głowie

2. Wybierając się na Ukrainę każdy musi mieć ważny paszport

3. Pokoje jednoosobowe dodatkowo płatne

Zapisy na wycieczkę  do końca października (liczba miejsc ograniczona: 36 lub 40 os. – decyduje kolejność zgłoszeń. Pierwszeństwo mają członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wszchodnich. Zgłoszenia i płatności przyjmuje Włodzimierz Matkowski w każdą środę w siedzibie Towarzystwa w CK Zamek ul. Św. Marcin pok. 336, w godzinach 16.00 – 17.00. Wpisowe 100,- zł. Przy zapisie prosimy podać nr telefonu, pod którym będzie można ustalać szczegóły odnośnie wyjazdu.

Płatności można rozłożyć na raty, płatne także przelewem na konto: 06 1020 4027 0000 1302 0293 3455. W tytule prosimy podać ,,Wycieczka na Kresy” oraz swoje imię i nazwisko.

1 rata do końca XII 2013 r. –  300,- zł.
2 rata do końca II 2014 r. – 300,- zł. (lub 500,- zł , do wyboru)
3 rata do końca IV 2014 r. – 800,- zł. (albo odpowiednio 600,- zł.)
Raty wyliczone są dla ceny wycieczki przy 36 osobach (1.500,- zł). W przypadku zgłoszenia 40 osób, ostatnia rata będzie mniejsza o 60,- zł.

 

ŻYCZYMY UDANEJ WYCIECZKI

I WIELU MIŁYCH WRAŻEŃ

XVI DNI LWOWA I KRESÓW W POZNANIU – relacja

XVI Dni Lwowa i Kresów w Poznaniu dobiegły końca.

Piątek 13.09.2013 r. otwarcie wystawy w hallu Urzędu Wojewódzkiego:

„OUN-UPA: ludobójstwo i potępienie. Polska-Ukraina: współpraca i partnerstwo”.

Wystawę otwierała prezes naszego Oddziału – Bożena Łączkowska z przedstawicielami Urzędu: wicewojewodą Przemysławem Pacią i dyrektorem Biura Wojewody Andrzejem Plesińskim. Jak zauważył wojewoda, zwykle w Urzędzie prezentowane były wystawy z kręgu sztuki. Takiej wystawy jeszcze nie było. Tytuł i zgromadzone na planszach informacje nie wymagają komentarza. O tym trzeba wiedzieć i pamiętać.

Wystawa jest własnością Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, a jej myślą przewodnią jest hołd ofiarom ludobójstwa, a żyjącym ku pamięci i przestrodze. Współautorami katalogu wystawy są: Szczepan Siekierka, Henryk Komański, Czesław Filipowski.

Irena Bereźnicka na otwarciu wystawy wskazuje zdjęcie swojej cioci Klementyny Stefańskiej, która wraz z innymi Polakami została spalona przez zbrodniarzy ukraińskich we wsi Zalesie woj. tarnopolskie
Irena Bereźnicka na otwarciu wystawy wskazuje zdjęcie swojej cioci Klementyny Stefańskiej, która wraz z innymi Polakami została spalona przez zbrodniarzy ukraińskich we wsi Zalesie woj. tarnopolskie
Wanda Butowska, Teresa Mayer i Stanisław Łukasiewicz
Wanda Butowska, Teresa Mayer i Stanisław Łukasiewicz
Iwo Werschler zwiedzający wystawę
Iwo Werschler zwiedzający wystawę

Sobota 14.09.2013 r.: spotkanie w „Salonie Lwowskim” w Domu Polonii na Starym Rynku w Poznaniu:

Z programem poetycko-muzycznym wystąpili Wojciech Habela i prof. Paweł Bieńkowski (akompaniament).

Artysta, deklamował wiersze m.in. Jerzego Michotka, Feliksa Konarskiego, Ref-Rena, śpiewał lwowskie piosenki. Występ zakończył się wspólnym z publicznością odśpiewaniem „Tylko we Lwowie”. A potem jeszcze miła pogawędka, w której artysta opowiedział o swoim duchowym zobowiązaniu wobec ojca – urodzonego we Lwowie, muzykologa z zamiłowania, o spotkaniach ze Lwowem i jego mieszkańcami, odpowiadał na pytania gości. A gości zgromadziło się więcej niż było miejsc, ale jakoś pomieściliśmy się i wszyscy chętni mogli wziąć udział w spotkaniu, to był bardzo udany wieczór…

Wojciech Habela w Salonie Lwowskim
Wojciech Habela w Salonie Lwowskim

Niedziela 15.09.2013 r.:

…a komu byłu mału, to sy poszyt posłuchać w nidzieli do Parku Sołackiego do restauracji „Meridian”.

Wojciech Habela w Meridianie na Sołaczu
Wojciech Habela w Meridianie na Sołaczu

Poniedziałek 16.09.2013 r. uroczysta inauguracja XVI Dni Lwowa i Kresów w Poznaniu:

W poniedziałek podczas uroczystej inauguracji XVI Dni Lwowa i Kresów miała być wręczona statuetka Lwa „Semper Fidelis” Władysławowi i Ewie Siemaszkom w uznaniu ich pracy dokumentującej zbrodnie ludobójstwa dokonanego przez organizacje OUN UPA i ich „wyznawców” na polskich mieszkańcach Wołynia.

Laudację wygłosił Iwo Werschler.

W zastępstwie Nieobecnych – Ewa Siemaszko odwołała swój przyjazd w ostatniej chwili z powodu choroby Ojca – wystąpił Szczepan Siekierka – prezes Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów z Wrocławia, wyróżniony naszą statuetką w 2009 r.

Szczepan Siekierka – świadek wydarzeń i uczestnik tragedii opowiadał o pracy Stowarzyszenia powołanego w 1992 i pracującego nad uzupełnieniem dokumentacji Siemaszków głównie odnośnie terenów Małopolski Wschodniej. Zebrane materiały – relacje ocalałych – zgromadzono w kilku tomach poświęconym województwom kresowym.

Prelegent Szczepan Siekierka
Prelegent Szczepan Siekierka

Wtorek 17.09.2013 r.:

Uroczystości tego dnia, w rocznicę napaści na Polskę przez Związek Sowiecki w 1939 r., to msza św. u oo. Franciszkanów, następnie przemarsz ulicami miasta i składanie kwiatów przy tablicach pamięci zakończony uroczystością przy pomniku Ofiar Katynia i Sybiru. Przy tym pomniku poproszono o głos prezes naszego Towarzystwa, która m.in. powiedziała: „Przypadająca 70. rocznica tych zbrodni daje unikalną szansę na trwałe zapisanie jej w świadomości Polaków i Ukraińców. Młode pokolenie powinno potraktować te zbrodnie jako ostrzeżenie przed skrajnym nacjonalizmem”.

Po zakończeniu uroczystości przy pomniku uczestnicy zaproszeni zostali na koncert muzyki klasycznej w wykonaniu pedagogów i studentów Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego „Poznań Kresom”. W programie znalazła się muzyka barokowa głównie niemieckich mistrzów: G.F. Haendel, G.F. Telemann, C.F.E. Bach, J.S. Bach.

 

tekst: Wanda Butowska

foto: Jacek Kołodziej

Zjazd Czortkowian

Zjazd Czortkowian w Warszawie – 01.09.2013 r.

Corocznie w pierwszą niedzielę września w warszawskim kościele Dominikanów pod wezwaniem św. Jacka przy ul. Freta 10 odbywają się zjazdy byłych mieszkańców Czortkowa – drugiego największego miasta byłego województwa tarnopolskiego. W tym roku spotkanie przypadło  pierwszego września łącząc się tym samym z rocznicą wybuchu II wojny światowej. Nasze Towarzystwo na zjeździe reprezentował kol. Igor Megger – wnuk czortkowiaka.

Środowisko czortkowian  związane jest szczególnie z warszawskim kościołem św. Jacka. Właśnie  tam od lat 80. XX w.  znajduje się cudowny obraz Matki Bożej Czortkowskiej, który przywieźli repatrianci z tamtejszego kościoła św. Stanisława (także Dominikański) ratując go przed zniszczeniem. Obecnie w czortkowskim kościele znajduje się  kopia obrazu, która  została koronowana w 2009 r. przez Arcybiskupa Lwowa Mieczysława Mokrzyckiego.

Spotkanie  rozpoczęło się modlitwą przed cudownym obrazem, którą prowadził liczący 94 lata Ojciec Reginald Wiśniowski.  Urodzony w Czortkowie, z którego  wyjechał w 1945 r. by powrócić w 1991 r.  jako pierwszy proboszcz tamtejszej parafii po upadku ZSRR. Po modlitwie o godzinie 12.00 odbyła się uroczysta msza święta w intencji zmarłych i żyjących czortkowian.  Mszę koncelebrowało pięciu Dominikanów, w tym Ojciec Reginald, odziany w szaty liturgiczne z herbem Czortkowa.

Po mszy w przyległej salce odbyło się spotkanie czortkowiaków,  w którym uczestniczyło ok. 35 osób. Honorowe miejsce przy stole zajął O. Reginald,  który dzielił się ze zgromadzonymi przy stołach z kawą i poczęstunkiem,  swoimi wspomnieniami. Najwięcej zaciekawiła zgromadzonych opowieść Ojca o powstaniu czortowskim – pierwszym antysowieckim zbrojnym zrywem Polaków w okresie II wojny światowej. Wszyscy ubolewali,  że sprawa ta dziś jest zapomniana i nieupamiętniona żadnym wydawnictwem . Na zjeździe także można było wpisać się do pamiątkowej księgi Czortkowian oraz zapoznać się z pamiątkami przywiezionymi przez uczestników zjazdu takimi jak zdjęcia czy dokumenty. Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze i wszyscy obiecali , że spotkają się za rok.

Igor Megger – tekst i foto