W ramach pokazów związanych z tym wydarzeniem nasz Oddział został zaproszony do Domu Polonii przy Starym Rynku.
Zebranych powitał dyrektor Domu Polonii pan Łukaszewski. Następnie pani prezes poznańskiego Oddziału TMLiKPW Katarzyna Kwinecka przedstawiła prelegenta – Mikołaja Pietraszak- Dmowskiego, historyka sztuki, wielkiego miłośnika Lwowa. Na wystawie pt.: „Zabytki Lwowa w obliczu agresji Rosji na Ukrainę” prezentowane były 32 zdjęcia głównych zabytków Lwowa sprzed wojny i obecnie, zabezpieczone przed ewentualnym zniszczeniem przez agresora.
Zdjęcia i wystawę przygotował pan Jacek Kołodziej.
Prelegenci kolejno omawiali poszczególne obiekty m.in.: trzy katedry, Kaplicę Boimów, pomnik Adama Mickiewicza. Pan Pietraszak-Dmowski omawiał poszczególne zabytki pod kątem sztuki, detali architektonicznych, charakterystycznych dla konkretnego okresu w sztuce. Pani Kwinecka dodawała mniej znane fakty, anegdoty z historii pokazywanych zabytków, pan Kołodziej dodawał swoje uwagi w odniesieniu do sytuacji obecnej, uchwyconej w obiektywie aparatu.
Była to podróż do Lwowa pięknego i bardzo cennego, z punktu widzenia posiadanych zabytków, wielokulturowego i wielowyznaniowego. Bo to 600 lat historii tego miasta zadecydowało o jego wielkości i różnorodności (najlepszym tego przykładem są trzy katedry – i każda diametralnie różna).
Pozostajemy z refleksją, że każda wojna niesie śmierć i zniszczenie, a oprócz życia ludzkiego, narażone jest też cenne dziedzictwo materialne.
Miejmy nadzieję, że nie będzie sprawdzana skuteczność zabezpieczeń zabytków, które są wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
tekst: Wanda Butowska, Katarzyna Kwinecka, foto: Jacek Kołodziej
20 maja (sobota) o godz. 19.00 w Domu Polonii w ramach Nocy Muzeów spotkanie na temat: „Zabytki Lwowa w obliczu agresji Rosji na Ukrainę” na zdjęciach Jacka Kołodzieja. Wystawa fotograficzna połączona z prelekcją Katarzyny Kwineckiej i Mikołaja Pietraszaka Dmowskiego.
26 kwietnia 2023 roku poznański Oddział TMLiKPW zorganizował wspólne wyjście do Muzeum Narodowego w Poznaniu. Zachętą do oglądania wystawy w Muzeum były obrazy Jacka Malczewskiego przywiezione ze Lwowa. Należą one do kolekcji Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego, przyjechały do Poznania, by ratować je przed barbarzyństwem wojny na Ukrainie. Temat wystawy: „IDĘ W ŚWIAT I TRWAM”. Podpisane 14 października 2021 roku przez Tarasa Vizniaka dyrektora Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego i. Tomasza Łęckiego dyrektora Muzeum Narodowego w Poznaniu memorandum o współpracy umożliwiło przetransportowanie do Poznania ze Lwowa części obrazów Jacka Malczewskiego, by ochronić je przed zniszczeniem przez rosyjskich barbarzyńców. Niszczenie dzieł kultury traktuje się powszechnie jako zbrodnie wojenne., co nie powstrzymuje agresora rosyjskiego przed niszczeniem wszelkich dóbr nauki i kultury na Ukrainie. By temu choć w części zapobiec w geście solidarności w obronie dziedzictwa i człowieczeństwa, Polska przyjęła nie tylko wielką liczbę uchodźców, ale i dobra kultury i nauki, by nie przepadły na skutek wojny. Dzieła kultury na skutek wojny giną bezpowrotnie.
Członkowie poznańskiego Oddziału TML i KPW w dość licznej grupie mogli obejrzeć dzieła polskiego wybitnego malarza, ucznia Jana Matejki i zapoznać się z jego twórczością, i życiem. W bardzo interesujący sposób przedstawiła nam to historyk sztuki pani Kinga Sibilska oprowadzając po wystawie. Poza twórczością Jacka Malczewskiego wyeksponowane były skrzynie symbolizujące opakowania, w których przyjechały do Poznania. Zwiedzający mogli dowiedzieć się, że Jacek Malczewski kontynuując naukę Jana Matejki był wielkim patriotą, który w swej sztuce przedstawiał pragnienie wolności dla Polski, będącej w tym czasie pod zaborami. Zatrzymywaliśmy się przed wybranymi obrazami, które pani Sibilska omawiała, przekazywała symbolikę tych dzieł, jego odniesienia do historii, a także osoby, z którymi związany był Jacek Malczewski. Zwiedzający wystawę byli zainteresowani wypowiedziami Przewodniczki. Padały pytania z obu stron.
Wystawa, która miała trwać do końca marca przydłużona została do jesieni. Warto wybrać się, by zapoznać się chociaż z częścią ekspozycji ze Lwowa, tym bardziej, że piętro wyżej jest wystawiona twórczość Jacka Malczewskiego, która jest ekspozycją stałą Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Zachęcamy do odwiedzenia Muzeum.
tekst: Hanna Dobias-Telesińska, foto: Jacek Kołodziej.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, w środę 15 marca świętowaliśmy imieniny Krystyny i Bożeny (naszej wieloletniej Pani Prezes, obecnie Prezes Honorowej), a także piękny jubileusz pani Dobrochny. Był tort, wspólny śpiew. Wprowadzamy zwyczaj, że każdy ,,świętujący” z nami losuje z ,, pudełka mocy” pozytywne motto życiowe dla siebie. W ubiegłym tygodniu, 8 marca, wszystkie panie otrzymały zrobione na miejscu przez uczestników spotkania, specjalne
,, wachlarze dobrych myśli”.
W następną środę zapraszamy do składania życzeń drogiemu panu Józefowi. Nie zabraknie pysznego tortu od specjalistki tego gatunku ciasta – pani Mai. Kto jeszcze nie próbował – koniecznie niech do nas zawita 22 marca w godz. 16.00- 17.00.
Serdecznie zapraszamy! U lwowiaków naprawdę co środę coś się dzieje.
(Oczywiście, nie zapominając o tym, że epidemia się na dobre nie skończyła, zgodnie z umową, przychodzą osoby bez oznak jakiejkolwiek infekcji. Tę informacje podajemy dla tych, spośród naszych członków, którzy mają obawy, a takie informacje do nas docierają.)
Również zgodnie z zapowiedzią odwiedził nas wczoraj profesor Lech Szajdak.
Profesor przybliżył nam bardzo ciekawą historię życia swojego ojca Stefana: urodzonego w Wielkopolsce – pracującego i tworzącego na Wołyniu – „podróż” na Syberię – Bliski Wschód – Monte Cassino – Anglia – Wielkopolska (Środa).
Ojciec był nauczycielem i poetą. Na Wołyniu współtworzył grupę poetycką „Wołyń” (Stefan Szajdak, Czesław Janczarski, Wacław Iwaniuk, Zygmunt J. Rummel, Józef Łobodowski, Zuzanna Ginczanka, Jan Śpiewak, Władysław Milczarek, Stefan Bardczak, Bazyli Podmajstrowicz).
Profesor Lech Szajdak odnalazł w archiwum w Łucku dokumenty „pamiętające” pobyt ojca na Wołyniu, a w przedwojennej prasie wiersze poetów.
Całą tę bardzo ciekawą historię życia, twórczość ojca i poetów z grupy poetyckiej profesor utrwalił w niezwykle starannie wydanych opracowaniach i szeregu (10) wystaw w „godnych” miejscach w Polsce, na Ukrainie i w Rumunii.
Autor przekazał książki do naszej biblioteki. Było to bardzo ciekawe spotkanie, chyba nie wyczerpane…
Informujemy, że w 2023 roku, kolejny raz, podczas organizowanych „Dni Lwowa i Kresów w Poznaniu”, wybranej osobie wręczona zostanie Statuetka Lwa, która jest odzwierciedleniem nadania honorowego wyróżnienia „Semper Fidelis”. Statuetka, którą wykonał artysta plastyk Jarosław Lebiedź, nawiązuje formą do lwów, jakie stały przed wojną przed Ratuszem we Lwowie. Statuetkę od ponad 15 lat przyznaje poznański Oddział TMLiKPW. Otrzymują ją osoby szczególnie zasłużone dla ratowania dziedzictwa narodowego Kresów, upamiętniania miejsc pamięci narodowej czy niesienia pomocy Polakom i ich potomkom na wschodzie.
Zgłoszenia kandydatów do tego wyróżnienia listownie lub drogą elektroniczną przyjmowane są do 15 kwietnia 2023 roku. Prosimy o nadsyłanie na nasz adres swoich propozycji kandydatów do wyróżnienia, wraz z uzasadnieniem. Zgłoszenia prosimy kierować na adres: Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Poznaniu, CK „Zamek” ul. Św. Marcin 80/82 p.336, 61-809 Poznań. Szczegółowych informacji udziela sekretarz Oddziału Wanda Butowska, tel. 508 395 836. Zgłoszenia mogą składać osoby prywatne jak i instytucje, towarzystwa, oddziały TMLiKPW itd.
Dotychczas statuetką „Semper Fidelis” wyróżnieni zostali:
2007 – Andrzej Przewoźnik – Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Dzięki jego staraniom odbudowano Cmentarz Obrońców Lwowa, a także otwarto cmentarze katyńskie.
2008 – prof. Andrzej Stelmachowski – weteran AK, minister edukacji. W latach 1990–2008 był prezesem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Warszawie, gdzie dał się poznać jako wybitny znawca problemów Polaków rozsianych po całym świecie. Doskonale rozumiał problemy Polaków na Kresach i na ich rzecz pracował.
2009 – Szczepan Siekierka – weteran walk z OUN-UPA, wieloletni prezes Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, redaktor naczelny czasopisma „Na Rubieży”. Inicjował budowę 19 pomników i ponad 120 tablic poświęconych ofiarom ludobójstwa w różnych miejscowościach na terenie kraju.
2010 – Tadeusz Tomkiewicz – weteran AK, twórca „Ogniska Bukaczowczan”, redaktor „Biuletynu Bukaczowieckiego”, współautor książek „Cmentarz w Bukaczowcach” oraz „Moje Bukaczowce”.
2011 – prof. Stanisław Nicieja – historyk, twórca Uniwersytetu Opolskiego, autor monumentalnych prac na temat Kresów, takich jak „Cmentarz Łyczakowski” czy cyklu książek „Kresowa Atlantyda”.
2012 – Emilia Chmielowa – działaczka polonijna we Lwowie, współtwórca i prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie. Bezpośrednio zaangażowana w powstanie nowych szkół polskich: w Mościskach, Strzelczyskach, Dowbyszu i Gródku Podolskim.
2013 – Władysław i Ewa Siemaszko – ojciec (weteran 27 DP AK) i córka, wielce zasłużeni w upamiętnianie ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Autorzy wielu książek, w tym pomnikowej „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939–1945”.
2014 – ks. prof. Józef Wołczański – historyk zajmujący się martyrologią ludności polskiej i Kościoła katolickiego na Kresach Wschodnich II RP. Autor dwutomowego dzieła „Eksterminacja Narodu Polskiego i Kościoła Rzymskokatolickiego przez ukraińskich nacjonalistów w Małopolsce Wschodniej w latach 1939–1945”.
2015 – Zbigniew Chrzanowski – dyrektor i reżyser Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie. Jako dyrektor zawsze z poświęceniem stara się nieść słowo polskie, prezentując dorobek ojczystej kultury.
2016 – Mirosława Tomecka – Ukrainka o wielkim sercu dla Polaków. Prezes Towarzystwa Pomocy Polakom „Wielkie Serce” w Nowym Rozdole. Wraz ze zmarłym w 2015 roku mężem jest twórczynią polskiej szkoły w Nowym Rozdole, a jej uczniowie zdobywają wiele nagród na konkursach polonijnych.
2017 – Janusz Wasylkowski – publicysta, dyrektor Instytutu Lwowskiego, autor wielu pozycji na temat miasta Lwowa: jego ludzi, kultury, historii. Twórca „Rocznika Lwowskiego”.
2018 – ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski – wybitny kapłan, bezkompromisowy i wielce zasłużony dla spraw kresowych, niestrudzona postać w walce o pamięć ofiar Rzezi Wołyńskiej.
2019 – Tomasz Kuba Kozłowski – historyk, pracownik warszawskiego Domu Spotkań z Historią, w którym zajmuje się popularyzacją Kresów Wschodnich. Autor dziesiątków wykładów historycznych i wystaw poruszających wszystkie wątki wielokulturowości Kresów. Jego wykłady zawsze cieszą się wielką popularnością.
2020 – Irena Kotowicz – żołnierz podziemia niepodległościowego, więzień UB. Twórca i prezes warszawskiego Klubu „Podole” przy Stołecznym Oddziale TMLiKPW oraz twórca i redaktor naczelny czasopisma „Głosy Podolan”.
2021 – Teresa Dutkiewicz – działaczka polonijna we Lwowie, współtwórca i wiceprezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie. Redaktor polskiego czasopisma na Ukrainie „Nasze Drogi”.
2022 – Stanisław Srokowski – literat przypominający w środkach masowego przekazu ludobójstwo na naszym narodzie dokonywane przez ukraińskich nacjonalistów na Kresach II RP. Autor kilkunastu książek i dziesiątków artykułów na ten temat. Współautor scenariusza wielokrotnie nagradzanego filmu „Wołyń”.
26 lutego b.r. w kościele p.w. Św. Stanisława Kostki na poznańskich Winiarach odprawiona został msza św. w intencji 1200 ofiar ludobójstwa wsi Huta Pieniacka znajdującej się na pograniczu Podola i Wołynia, która w 1944 r. spacyfikowana została przez oddziały ukraińskiej SS Galizien znajdującej się pod dowództwem niemieckim.
Po Mszy św. W salce parafialnej odbyło się spotkanie z jednym z ostatnich ocalałych – panem Franciszkiem Bąkowskim, który w czasie tych strasznych wydarzeń liczył 7 lat. Po wstępie i tle historycznym wydarzeń, które przybliżył kolega Igor Megger – wiceprezes poznańskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, o swoich losach opowiedział pan Franciszek Bąkowski. Na skutek wydarzeń z 1944 roku został całkowitą sierotą, a czas swojej emerytury przeznaczył na upamiętnianie tamtych zdarzeń.
Franciszek Bąkowski przekazał na ręce Igora Meggera medal pamiątkowy stowarzyszenia „Huta Pieniacka” jako podziękowanie za upamiętnianie zbrodni ukraińskich na Wołyniu przez poznański Oddział TMLiKPW.
W spotkaniu brało udział liczne grono kresowian oraz parafian parafii p.w. Św. Stanisława Kostki. Po prelekcji-pogadance, zgromadzeni przy kawie i drobnym poczęstunku jeszcze długi czas wspominali swoje kresowe losy i dzielili się z zainteresowanymi swoimi wspomnieniami i poglądami.
tekst i fotoL Igor Megger – wiceprezes poznańskiego Oddziału TMLiKPW
24 lutego b.r. delegacja naszego Oddziału tj. prezes honorowy Oddziału Stanisław Łukasiewicz oraz wiceprezes Igor Megger wraz z „podwójnym” prezesem mjr Jackiem Beherentem – prezesem zarówno Związku Krótkofalowców w Poznaniu jak i Wielkopolskiego Związku Oficerów Rezerwy, odwiedzili zasłużonego członka naszej jak i zaprzyjaźnionej oficerskiej organizacji Zbigniewa Maurycego Kowalskiego.
Spotkanie, które miało charakter towarzyski, a połączone było z dyskusją nt. nowej książki Z. M. Kowalskiego pt „Widziałem To”, w której autor opisuje swe młodzieńcze lata jakie spędził na ziemi Zamojskiej – pomoc żołnierzom września, ciągły strach przed okupantem, gehennę narodu Żydowskiego oraz dzieci Zamojszczyzny, której był świadkiem, wreszcie partyzantka.
W czasie spotkania my jako goście byliśmy pod wielkim wrażeniem błyskotliwości, pamięci i trafności osądów kolegi Kowalskiego, który pomimo zacnego wieku (w przyszłym roku 100 lat) i ciężkich przeżyć, nie utracił wiary w sprawiedliwość ludzką, dziejową oraz Boską.
Liczymy, że za rok, spotkamy się w liczniejszym gronie by wspólnie świętować setne urodziny kolegi Kowalskiego.
9 lutego delegacja naszego Towarzystwa w składzie: Maria Kaniewska-Berezowska i Józef Wysoczański wzięła udział u uroczystościach upamiętniających deportację Polaków z Kresów na Syberię w 1940 r. Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w Kościele Najświętszego Zbawiciela następnie delegacje udały się pod pomnik Katynia i Sybiru na skwerze przed Zamkiem. Po okolicznościowych przemówieniach przedstawicieli władz i Sybiraków Kapelan Sybiraków odmówił modlitwę za ofiary i złożono kwiaty i znicze u stóp pomnika.
Z nieukrywanym żalem przychodzi mi żegnać na naszych łamach wybitnego Podolanina płk. Jerzego Stopę – swoistego
„Encyklopedystę Podola” – członka redakcji „Głosów Podolan” w latach 1997-2018.
Jerzy Stopa urodził się 30 kwietnia 1926 roku w Baranowiczach (woj. nowogródzkie), gdzie jego ojciec Józef pracował w Urzędzie Wojewódzkim. Rok później rodzina Stopów przeniosła się do Tarnopola i tu Jerzy Stopa ukończył szkolę powszechną. W 1939 roku został przyjęty do I Gimnazjum, ale w rozpoczęciu nauki przeszkodził mu wybuch wojny. W 1940 roku rodzina została wysiedlona z Tarnopola do pobliskiej wsi Borki Wielkie, gdzie przetrwała do wyzwolenia. W 1945 roku rodzinę ekspatriowano do Bytomia. Tam Jerzy ukończył szkołę średnią. Po odbyciu służby wojskowej, poprzez Gdańsk trafił na warszawski WAT, który ukończył w roku 1954. Do emerytury w 1988 roku służył w wojsku w pionie łączności, przechodząc do rezerwy w stopniu pułkownika.a emeryturze czynnie zaangażował się w ruch kresowy, szczególnie w upamiętnianie rodzinnego Podola i ziemi tarnopolskiej. Wraz ze zmarłą w 1996 roku pochodzącą ze Zbaraża żoną Ireną byli członkami warszawskiego Klubu „Podole” od jego powstania w 1993 roku1. Po śmieci żony, od roku 1997, J. Stopa był członkiem redakcji „Głosów Podolan”. ,To dzięki niemu „Głosy” stały się czasopismem na wysokim poziomie edytorskim – przepisywał wszystkie teksty na komputerze, składał do druku. To dzięki niemu wszystkie numery „Głosów” znajdują się w internecie dostępne dla każdego.
Prace „techniczne” to tylko ułamek zasług Zmarłego. Na łamach „Głosów” opublikowano ponad 20 artykułów jego autorstwa podpisanych jego nazwiskiem, oraz nieokreśloną ilość podpisaną „redakcja”. Zmarły w artykułach plastycznie opisał losy swojego Ojca Józefa Stopy, z naukowym podejściem Plac Sobieskiego w Tarnopolu, a także prowadził cykl popularno-naukowy (wraz z prof. Wiesławem Barczykiem) pt. „Osobliwości Podola” opisujący dziwy tamtej krainy m.in. Wał Trajana, płonące krzewy Mojżesza, czy „okiny” – niezamarzające nigdy małe podolskie jeziorka.
Prócz artykułów na łamach naszych „Głosów” Zmarły wydawał własnym sumptem od 1996 roku reprinty wydawnictw dot. byłego województwa tarnopolskiego pt.: „Biblioteczka Podolska”. Wydanych zostało ponad 400 numerów, które J. Stopa własnoręcznie przepisywał lub skanował, na nowo łamał, dawał nowe oprawy, drukował i dystrybuował.
W serii „Biblioteczki Podolskiej” ukazały się także pozycje których Jerzy Stopa był autorem. Były to: „Herby miast powiatowych województwa tarnopolskiego”, „Wspomnienia”, „Historia Urzędu Wojewódzkiego w Tarnopolu” (wraz z przyjacielem lat młodzieńczych Leszkiem Onychirem), oraz trzytomowy „Słownik Geograficzny byłego województwa tarnopolskiego”.
Jerzy Stopa w swojej „Biblioteczce Podolskiej” okrągły numer „100” zarezerwował wcześniej właśnie dla „Słownika Geograficznego byłego województwa tarnopolskiego” .Jest to dzieło jego życia i rezultat kilkunastu lat żmudnej, benedyktyńskiej wręcz pracy. Przestudiował bowiem 449 pozycji bibliograficznych, opracował na ich podstawie 7580 haseł, które stopniowo wprowadzał z rękopisów do pamięci komputerowej, by rozmieścić je na 1283 stronach.
Słowo „Słownik” nie oddaje bogactwa tej pracy. Prócz pokazania położenia miast i wsi, podawane są wszystkie zwarte informacje na ich temat: historia, zabytki, parafie, szkolnictwo, wojsko, ilość ofiar OUN-UPA. Prócz wsi i miasteczek znajdują się tam także rzeki, pola a nawet bagna, a także biogramy osób na Podolu urodzonych oraz ważniejsze słowa gwarowe.
Jerzy Stopa do śmierci pracował nad kolejną publikacją – „Słownikiem biograficznym byłego województwa tarnopolskiego”. Z moich rozmów z nim wynikało, że prace były bardzo daleko posunięte, i zbliżały się ku końcowi…
Za swe zasługi Jerzy Stopa odznaczony został m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, medalem „Pro Memoria” oraz Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej.
Śp. Jerzy Stopa pochowany został dnia 21 listopada 2022 roku na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie. Przyjaciół z Klubu „Podole” i redakcję „Głosów Podolan” na pogrzebie reprezentowali Maria Sikorzyńska i Józef Kaszczyszyn.
Zapowiadamy, iż niepublikowane dotychczas na naszych łamach wspomnienia Jerzego Stopy z lat dzieciństwa w Tarnopolu będziemy publikować w częściach w następnych numerach „Głosów”. Jego okupacyjne losy zostały opisane w Jego wspomnieniach dotyczących jego Ojca2.
Spoczywaj w pokoju Wielki Badaczu naszych stron, pozdrów od nas nasze Podole, na które na pewno teraz spoglądasz…
1Irena Stopa była przez pewien czas wiceprezesem klubu „Podole”
2Stopa Jerzy, Mój Ojciec – Józef, „Głosy Podolan” nr 146 i 147 z 2018 roku, oraz nr 155 z 2021 r. i 156 z 2022 r.
W niedzielę 6 listopada 2022 r. uczestniczyliśmy w tradycyjnym już Niepodległościowym Salonie Lwowskim. W rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. spotkaliśmy się w Domu Polonii na Starym Rynku w Poznaniu.
Gości i członków poznańskiego Oddziału TMLiKPW powitała pani prezes Katarzyna Kwinecka, która przedstawiła honorowego gościa spotkania Stanisława Srokowskiego tegorocznego laureata wyróżnienia Semper Fidelis, przyznawanego przez nasz Oddział wybitnym osobom zasłużonym dla Kresów. Pan Srokowski przyjechał do nas z Wrocławia. Na początku po odśpiewaniu Hymnu Narodowego wznieśliśmy toast za Najjaśniejszą Rzeczpospolitą. Po czym przy akompaniamencie w wykonaniu Harcmistrza Bogusława Olejniczaka kombatanta Szarych Szeregów śpiewaliśmy pieśni patriotyczne i popularne wojskowe. Następnie laudację przedstawił Stanisław Łukasiewicz:
„Stanisław Srokowski urodził się 29 czerwca 1936 roku w miejscowości Hnilcze koło Podhajec – polski pisarz, poeta, prozaik, dramaturg, krytyk literacki, tłumacz, nauczyciel akademicki i publicysta. Po wypędzeniu w 1945 r. wraz z rodziną osiadł w Szczecińskiem. W 1954 roku został usunięty ze studiów w Wyższej Szkole Służby Dyplomatycznej za chodzenie do kościoła i odmowę wstąpienia do PZPR. Studiował ma WSP w Opolu (dyplom w 1960), pracował w Legnicy jako nauczyciel. Aktywny uczestnik działań na rzecz odnowy moralnej, społecznej i politycznej kraju. Założył związek Solidarność w redakcji „Wiadomości”, doradzał NSZZ Solidarność we Wrocławiu; był rzecznikiem prasowym związku. Zadebiutował jako poeta i prozaik w 1958 roku w Opolu. W 1960 roku ukończył filologię polską w Wyzszej Szkole Pedagogicznej w Opolu. Obecnie należy do Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich. W swoich powieściach : „Ukraiński kochanek” (2008) i „Zdrada” (2009) oraz w opowiadaniu „Nienawiść” (2006) nawiązuje do wydarzeń z 1943 roku, kiedy to ziemie wschodnie II Rzeczpospolitej ogarnęła fala ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach. Na kanwie „Nienawiści” powstał w 2016 roku film pt. „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzewskiego. W 2010 roku Stanisław Srokowski otrzymał Krzyż Solidarności Walczącej. Na temat Wołynia pisał: Proszę Państwa, to brzmi groźnie. Obce Polsce siły pragną zamknąć nam, Polakom, usta, byśmy nie przypominali straszliwych zbrodni ukraińskiego ludobójstwa, morderstw dokonywanych przez Ukraińców, OUN i UPA na Polakach w latach 1939-1947. Chcą byśmy zapomnieli o nożach, siekierach i widłach, którymi nas mordowali. Byśmy nie wspominali dzieci wbijanych na pal, starców z wydłubanymi oczami i kobiet z odciętymi piersiami. Jest to działanie, które ma zastraszyć Polaków, Kresowian, którzy mówią o swojej krzywdzie, o wielkiej tragedii. Zwracam się do prokuratorów: Zamknijcie i mnie!. Ja krytykuję już od kilkudziesięciu lat banderyzm i ukraińskie ludobójstwo. Podaję fakty, byście mogli łatwiej przygotować zarzuty. Pierwszą książkę wydałem w 1985 r., a jej tytuł brzmiał: „Duchy dzieciństwa”. A już w nowej rzeczywistości tematyce tej poświęciłem trylogię „Ukraiński kochanek”, „Zdrada” i „Strach”, a także książki dokumentalne oraz liczną publicystykę w „Warszawskiej Gazecie”, w „Magna Polonia” i w innych mediach. Jestem również współtwórcą filmu „Wołyń”. Macie wody! Identyfikuję się z tymi, którzy są karani za krytykę banderyzmu i ukraińskich zbrodni. To są ludzie prawi, odważni i straszliwie doświadczeni. Skandalem jest, żeby w wolnej Polsce ścigać ich i karać za mówienie prawdy. Czekam prokuratorze na twoich wysłanników. Równocześnie przypominam, że wciąż nie mamy ustawy penalizującej ukraińskie zbrodnie. Strachem i przemocą nie złamiecie ducha polskiego narodu! Proszę o wsparcie”.
Pamięć o naszych dziejach to najlepszy sprawdzian naszej tożsamości. Bez Kresów nie da się zrozumieć naszej historii. Pamięć Kresów konsekwentnie i z wielką mocą podtrzymuje Stanisław Srokowski, najwybitniejszy obecnie pisarz kresowy. Dzięki Jego książkom takim jak „Duchy dzieciństwa”, „Repatrianci”, „Nienawiść”, „Ukraiński kochanek”, „Strach”, czy „Widma nocy”polska kultura ocala skarby Lwowa Wilna, Stanisławowa, Tarnopola, Krzemieńca, Łucka, całej odebranej nam ziemi. Obecnie Stanisław Srokowski przygotowuje poetycką sagę kresową, która wzbogaca naszą pamięć.
Szanowni Państwo
Twórczość Stanisława Srokowskiego to:: poezja, powieści, opowiadania, książki biograficzne, w tym dokumentalne, sztuki teatralne i radiowe, scenariusz filmowy, książki dla dzieci i młodzieży oraz literatura faktu. A oto jeden z wierszy Stanisława Srokowskiego:
Dziękuję Ci Panie
Za ten cios w życie, które pękło
na drobne kawałki i zawyły szakale
na końcu każdej drogi
Za ból myśli, która tonęła
pośród majaków,
gdy ścięta głowa mego dziadka
Ignacego spadła mi u nóg
Za pustkę, gdy z dna oczu
wyłaniały się urojenia
Za nicość,
kołyskę nocnych lęków
Za mrok duszy i cierpienie,
którego nie rozumiałem
Za wzgardliwe usta sprzedajnych
przyjaciół
Za dwadzieścia lat milczenia
Łąko, na której pasą się
moje strofy i piją ze źródeł
czystej śmierci
Pustynio wielu śladów
ciszo w zgiełku świata
I za to dziękuję Ci, Panie,
że Cię nie pojmuję,
pętlo wisząca
nad moją głową,
koło ratunkowe.
Po laudacji statuetkę Lwa Semper Fidelis oraz upominki pamiątkowe od Marszałka Województwa Wielkopolskiego, Wojewody Wielkopolskiego oraz Prezydenta Miasta Poznania laureatowi wręczyła pani prezes Katarzyna Kwinecka. Stanisław Srokowski ze wzruszeniem podziękował za wyróżnienie i stwierdził, że otrzymanie tego wyróżnienia jest dla niego wielkim zaszczytem. Po czym nastąpiła bardzo interesująca wypowiedź pana Srokowskiego na temat Kresów, ich historii i znaczenia dla Polski, a także o dramatycznych wydarzeniach II wojny światowej na Kresach, gdzie Polacy w okrutny sposób ginęli z rąk swoich sąsiadów Ukraińców. Prelegent wymienił zasługo tego regionu dla Polaki oraz wybitnych przedstawicieli Kresowian żyjących na przestrzeni wieków. Wypowiedź była bardzo interesująca, zebrani z ogromną uwagą słuchali. Później wywiązała się dyskusja, zadawano pytania. Dobrochna Konrad wręczyła Stanisławowi Srokowskiemu rogale świętomarcińskie, tradycyjnie pieczone w Poznaniu i w Wielkopolsce na 11 Listopada. Stanisław Srokowski przywiózł ze sobą książki swego autorstwa, które podpisywał. W tym czasie śpiewaliśmy kolejne, tak nam znane, polskie pieśni.
Pani Katarzyna Kwinecka zapowiedziała kolejny Salon Lwowski, który na wiosnę przyszłego roku będzie dotyczył stulecia Wesołej Lwowskiej Fali.
Tekst: Hanna Dobias-Telesińska, foto: Jacek Kołodziej