PIĘĆ OBLICZ STANISŁAWOWA

12 marca 2017 r. ?Pięć oblicz Stanisławowa?. Takim trochę zagadkowym tytułem wykładu zaciekawił zebranych w sali Collegium Historicum pan Tomasz Kuba Kozłowski ? autor projektu i koordynator programu Warszawska Inicjatywa Kresowa w Domu Spotkań z Historią. Tomasz Kuba Kozłowski jest kolekcjonerem, współautorem pięknego albumu o kresach i niezrównanym popularyzatorem historii kresów wschodnich, zaprasza słuchaczy w ?Świat Kresów?.

Wczesnym, niedzielnym popołudniem, po pewnych perturbacjach początkowych, gdy nie można było znaleźć ?kompatybilności? sprzętu z salą, zabraliśmy się razem z prelegentem w podróż w czasie. Początek na lwowskim dworcu: ruszamy nową (1866 r.) trasą kolejową do Czerniowiec. Po drodze stacja – Stanisławów. W poznaniu historii i ciekawostek mijanych miejsc pomaga nam wydawany w monarchii przewodnik po austriackich kolejach państwowych: Stanisławów zawdzięcza swą nazwę Potockim: Stanisław Rewera Potocki hetman Wielki Koronny, pod koniec życia Stanisława jego syn ? Andrzej rozpoczął budowę twierdzy, która miała zastąpić stracony Kamieniec Podolski. Chciał też uczcić poległego podczas odsieczy wiedeńskiej syna ? również Stanisława. Były to początki miasta.

Prelegent zapoznał słuchaczy z jego historią, z dramatycznymi zdarzeniami jak pożary, wojny. Poznaliśmy też budowniczych m. in. mało znaną, a wielce miastu oddaną postać burmistrza Ignacego Topór ? Kamińskiego.

Miasto zamieszkiwała bardzo liczna społeczność żydowska, która w pewnych okresach stanowiła ponad połowę mieszkańców. Dużą grupę stanowili Ormianie. Dalej należy wymienić grekokatolików, ewangelików. W panoramie miasta widać charakterystyczne dla poszczególnych religii sylwetki świątyń. Każda z tych społeczności wywarła wpływ na historię miasta i jego rozwój. Wśród mieszkańców pojawia się wiele wybitnych postaci: Sadok Barącz ? Ormianin, Julian Pełesz, Chomiszyn ? grekokatoliccy biskupi Stanisławowa, Horacy Safrin ? literat. Ze Stanisławowa pochodzi późniejszy generał Stanisław Sosabowski. Wojna i rządy niemieckie, potem radzieckie zmieniły ten wielonarodowy układ. Na obrzeżach miasta znajdują się zbiorowe mogiły pomordowanych.

Spotkanie i prezentacja rozbudziło ciekawość zebranych, a ponieważ pociąg do Warszawy już czekał pozostały nam przywiezione przez Szanownego Prelegenta książki Tadeusza Olszańskiego ?Kresy Kresów. Stanisławów jednak żyje?.

Zapraszamy na następne spotkanie – w maju – podczas XX Dni Lwowa i Kresów.

tekst i foto: Wanda Butowska