POZNAŃSKIE OBCHODY 79 ROCZNICY NAPAŚCI NIEMIEC NA POLSKĘ

W sobotę 1 września, obchodziliśmy w Poznaniu 79 rocznicę napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę. W tym roku po raz pierwszy od wielu lat w uroczystościach za sprawą naszego kolegi dr. Janusza Furmaniuka, brała udział delegacja naszego Oddziału.

Smutny to dzień 1 września. Wtedy przypominamy sobie, że ten dzień był pierwszym dniem pięcioletniej gehenny naszego narodu, od tego dnia zaczynają się pierwsze masowe mordy na ludności polskiej, przez przygotowane już zorganizowane grupy – einsatzgruppen, specjalne wyszkolone niemieckie oddziały do zabijania ludzi. A któż wtedy spodziewał się, że nasi sojusznicy odwrócą się od nas i że za ponad dwa tygodnie zapłonie wschodnia granica. Że nagle wielki wróg faszyzmu – komunizm stanie się jego przyjacielem, w jednym tylko celu: po trupie Polski do podziału Europy. Od 1 września tabuny cywili, urzędników i wojska wycofują się na wschód. Tam wojsko dalej toczy walkę, broni Polski przed najeźdźcą. Ludność cywilna chroni się przed ostrzałem, bombami – widmem śmierci. Chcieli się schronić u nas na Kresach, często u swoich rodzin tam zamieszkujących, czy nawet obcych ludzi – ale jednocześnie bliskich, poprzez swoją niedolę, trud. Polacy na wschodzie tej pomocy nie odmawiali, wręcz przeciwnie – karmili, wozili furmankami, pomagali organizować linie obrony, aż konająca Polska dostała 17 września cios śmiertelny?

Cieszy fakt, że nasi członkowie tak licznie wzięli udział w sobotnich uroczystościach, które odbyły się pod pomnikiem Armii Poznań na poznańskim wzgórzu św. Wojciecha. Wśród wiązanek i wieńców pod pomnikiem kwiaty założyła także nasza delegacja w składzie: Stanisław Łukasiewicz – prezes, Janusz Furmaniuk – wiceprezes oraz członkowie: Renata Zawilska-Wojtasiak, Igor Megger i Józef Wysoczański. Musimy o tej dacie pamiętać, bo był to początek końca świata Kresów – naszego świata?

Smuci jednak fakt, że pomimo soboty i tak licznych delegacji, zabrakło zwykłych ludzi, przechodniów, mieszkańców Poznania. Obrazuje to stosunek obecnego społeczeństwa do pamięci, do historii, co najlepiej pokazuje fakt, że na uroczystości upamiętniającej początek eksterminacji milionów Polaków przez Niemców przyjdzie ludzi garstka, a na otwarcie niemieckiego marketu typu Lidl- setki.

Igor Megger