SALON LWOWSKI

W niedzielę 22 czerwca w Salonie Lwowskim w Domu Polonii na Starym Rynku w Poznaniu, zorganizowanym przez Katarzynę Kwinecką, uczestniczyliśmy w urokliwym spotkaniu z Teresą Tomsią i Mariuszem Olbromskim. W kameralnym saloniku, przy kawie i herbacie wysłuchaliśmy wspaniałej poezji w/w Autorów na temat TOŻSAMOŚCI w powiązaniu z DOMEM.

Bożena Łączkowska, Mariusz Olbromski i Teresa Tomsia – fot. Eugeniusz Tomsia

Na początku Prezes Bożena Łączkowska powitała Gości oraz zebranych. W dalszej części Teresa Tomsia przedstawiła przybysza z Przemyśla, wyrecytowała swój wiersz. Wiersz nosi tytuł:

STARE DOMY WĘDRUJĄ ZA NAMI

Stare domy wędrują za nami,
są wierne i podobnie bezdomne,
trudno je odpędzić,
wloką z sobą starą budę
z echem ostatniego szczekania.

Domy, których nie ma,
to nasze pomniki
z odciśniętym na progu
obcasem chodaka,
z tobołkiem na strychu
na czarną godzinę,
z pękiem nieśmiertelników
w oknie na werandzie.

Teresa Tomsia oddała głos Mariuszowi Olbromskiemu. Autor wierszy kresowych, poeta, muzealnik, działacz kultury, organizator spotkań w Krzemieńcu „Dialog dwóch kultur” w bardzo interesujący sposób, między recytacją wierszy, opowiadał o ludziach, którym swoją poezję poświęcał. Niezwykle ciekawie mówił o Zbigniewie Herbercie, jego siostrze Halinie Herbert-Żebrowskiej, która oprowadzała Mariusza Olbromskiego we Lwowie po miejscach, w których wychowywała się z bratem i gdzie mieszkali. Zbigniew Herbert po ucieczce z rodziną ze Lwowa przed drugą okupacją sowiecką, nigdy już do Lwowa nie wrócił. Mariusz Olbromski wspominał także Janusza Wasylkowskiego poetę, pisarza, satyryka, piszącego wiersze, opowiadania, fraszki i aforyzmy, bibliofila zbierającego wszelkie oryginalne dokumenty związane ze Lwowem, dyrektora Instytutu Lwowskiego w Warszawie. Oto wiersz „Latarnik” poświęcony Januszowi Wasylkowskiemu:

Gdzie pójdziesz myślą – znowu obraz lwowski,
choć tamto życie znikło – na nowo się toczy.
Gdzie sięgniesz rękę – cieszą twoje oczy
książki znad Pełtwi i z kresów uroczych.
I żyjesz tutaj – podwójnym istnieniem:
pogłębiony tęsknotą – uskrzydlony cierpieniem.

Piller i sławny tez Altenberg widzą z dala pewno
twoje serdeczne dzieło – „Rocznik Lwowski”,
który jak Feniks wstaje z nieistnienia
ciągle mocą twej pracy i mądrej miłości.

Jakżeś się w mowie lwowskiej rozsłonecznił,
że czas warszawski śpiewnym słowem złocisz.
I trwasz w wieżowcu sam niczym latarnik,
kiedy stolica w falach reklam błyska
i po horyzont szum za oknem toczy.

Teresa Tomsia i Mariusz Olbromski – fot. Eugeniusz Tomsia

Wiele miejsca Mariusz Olbromski poświęcił Mikołajowi Rejowi, urodzonemu w Żurawnie pod Haliczem, na którego cześć, po 500 latach, potomek, ambasador amerykański w Polsce Nicholas Andrew Rey odsłonił tablicę pamiątkową.

Wypowiedzi przeplatane były wierszami z tomiku „Róża i Kamień. Podróż na Kresy”. Także wiele uwagi poświęcił Mariusz Olbromski Juliuszowi Słowackiemu, jego matce, miejscu w którym się wychował, Krzemieńcowi i Liceum Krzemienieckiemu, z którego wyszło wielu wybitnych Polaków.

Ze wzruszeniem wspominał niezwykłą Polkę Irenę Sandecką. Urodzona w 1912 r. w Humaniu w czasie II wojny światowej pracowała w tajnej Delegaturze Rządu polskiego w Krzemieńcu, w 1943 r. zajmowała się uchodźcami z mordowanych przez banderowców wiosek. Po wojnie pozostała w Krzemieńcu, gdzie nadal działała na rzecz polskiej społeczności. Uczestniczyła w nauczaniu polskich dzieci, dla których opracowała ręcznie pisany i ilustrowany „Elementarz Krzemieniecki”. Po rozpadzie ZSRR była jedną z założycielek Towarzystwa Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu.

Wypowiedzi Mariusza Olbromskiego przeplatane były z interesującymi uwagami Teresy Tomsi o sytuacji kultury polskiej, kultury na Ukrainie, o potrzebie przekazywania wiedzy na temat Kresów młodzieży oraz instytucjom. Jest bardzo ważne byśmy my właśnie tę wiedzę przekazywali naszemu otoczeniu, bo nikt za nas tego nie zrobi. Wspaniałym pomysłem Teresy Tomsi jest propozycja utworzenia w Bibliotece Raczyńskich Działu Kresowego, który gromadziłby kresowiana. Zebrani zaaprobowali wspaniały pomysł. Wywiązała się dyskusja, głos zabrała także Ewa Najwer, która w tym roku w ramach „Dialogu dwóch kultur” pojedzie do Krzemieńca. Obecni zadawali pytania.  Autor przywiózł swoje dwie książki: tomik wierszy „Róża i Kamień. Podróże na Kresy” oraz przepiękny album „Śladami słów skrzydlatych… Pomniki pisarzy i poetów polskich na Kresach Południowych dawnej Rzeczpospolitej” ilustrowany wspaniałymi zdjęciami. Obie te pozycje są dostępne w naszej siedzibie. Spotkanie było niezwykle interesujące, w miłej atmosferze wysłuchaliśmy wypowiedzi ciekawych osobowości: Teresy Tomsi i Mariusza Olbromskiego.

Członkowie poznańskiego Oddziału TML i KPW w Salonie Lwowskim – fot. Eugeniusz Tomsia

Kolejny Salon Lwowski odbędzie się już po wakacjach. O czym powiadomimy na naszej stronie internetowej i do którego serdecznie zapraszamy.

Hanna Dobias-Telesińska