20 listopada b.r. w naszej siedzibie, już tradycyjnie, spotkaliśmy się by świętować rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Pani prezes Katarzyna Kwinecka powitała zebranych, następnie odczytała wiersz autorstwa najstarszego członka naszego Oddziału, który niedawno obchodził swoje setne urodziny, Zbigniewa Maurycego Kowalskiego.
JEST TYLKO JEDEN
Jest tylko jeden na ziemskim globie
corocznie złotem słońca zalany,
kraj co sposobem właściwym sobie
tak często zrywał kajdany.
Nim to we wrześniu, dla przypomnienia,
zieleń puszcz jego wdziewa purpurę,
bowiem dla sławy, chwały imienia,
liść dźwiga z ziemi buntów krew w górę.
A bez sprzeciwu na świat wychodzi,
bo z woli była zawsze przelana,
gdyż niezawisłość w walce się rodzi,
a nie w prezencie jest dana.
Proszę wiec ciebie obcy przybyszu:
gdy ujrzysz lasy w krwistej czerwieni
odkryj swą głowę, uszanuj ciszą,
krew polskiej, złotej jesieni.
Spotkanie uświetnione zostało w hallu obok naszej siedziby, piękną wystawą fotograficzną autorstwa Jacka Kołodzieja przedstawiającą Lwów w czasie wojny, jego najważniejsze zabytki zabezpieczone przed bombardowaniem, i dla porównania te same zabytkowe obiekty przed wojną.
Po powrocie do pokoju tradycyjne wzniesiony został toast “Za Najjaśniejszą Rzeczpospolitą”.
Pani Prezes przygotowała bardzo ciekawy program nagrany przez Polskie Radio, w którym prof. Janusz Odziankowski opowiada o obronie Lwowa w 1918 i 1919 r.
Walki polsko-ukraińskie o Lwów rozpoczęły się 31 października 1918 roku. Bohaterską kartą zapisała się ochotnicza młodzież gimnazjalna, tzw. “Orlęta lwowskie”. Cytowane były wypowiedzi m. in. gen. Michała Tadeusza Karaszewicza-Tokarzewskiego:
“Moi żołnierze lwowiacy, a wśród nich i krakowiacy, poszli do walki jak w taniec, ale walka była ciężka – mówił gen. Michał Tadeusz Karaszewicz-Tokarzewski, ówczesny podpułkownik. – Walczyliśmy całą noc do 6. rano następnego dnia. O świcie zajęliśmy Łyczaków. Ponieśliśmy ciężkie straty…” Zebrani słuchali z dużym zainteresowaniem relacji o bohaterskich obrońcach Lwowa, o najmłodszych uczestnikach walk. Nagranie Polskiego Radia przeplatane było ilustracjami i fotografiami z tamtych walk.
Jak zwykle u Lwowiaków nastąpiło jeszcze śpiewanie pieśni patriotycznych i wojskowych. A wszystko to przy wspaniałych słodkościach, którymi częstowała nas solenizantka Renata Zawirska-Wojtasiak. Na koniec dyskutowano, zadawano pytania. Fotografie Jacka Kołodzieja od lat już wzbudzają zachwyt w naszym Towarzystwie. Każdego roku pan Jacek jeździ z darami do Lwowa w ramach akcji charytatywnej “Serce dla Lwowa” i fotografuje. Niejednokrotnie jego prace ozdabiały różne uroczystości i rocznice. Dlatego chcielibyśmy, by trwale znalazły się w wydawnictwie w formie albumu. Oczywiście wiąże się to z dużymi kosztami. Ale warto spróbować.
tekst: Hanna Dobias-Telesińska, foto: Jacek Kołodziej