„Idzie nowe” takie słowa padały z ust większości uczestników Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, który odbył się 23 i 24 października 2021 r. we Wrocławiu. Opinie te spowodowała niespodziewana, prawie całkowita wymiana głównych władz Towarzystwa – Zarządu Głównego, Głównej Komisji Rewizyjnej oraz Głównego Sądu Koleżeńskiego, które w większości były te same od kilkunastu lat.
Zjazd odbył się w hotelu „Agrohotel” przy ul. Zwycięskiej. Organizator zapewnił w hotelu noclegi i wyżywienie. Na sali plenarnej uczestnicy zjazdu mieli możliwość zapoznać się z wydawnictwami kresowymi oraz wystawą Oddziału Bolesławieckiego dotyczącą remontów cmentarzy we Lwowie. W zjeździe brało udział 57 delegatów na 65 uprawnionych, oraz zbliżona liczba gości. Spowodowało to dużą frekwencję na zjeździe. Na każdy oddział przypadał jeden delegat na 30 członków, oraz jeden gość. Zjazd prowadziła Janina Półtorak z Tych.
Cały pierwszy dzień zjazdu miał bardzo burzliwy przebieg. Szczególnie dyskutowano sposób przygotowania zjazdu od strony merytorycznej. Delegaci przegłosowali, że proponowany sposób wyboru prezesa tj. pośrednio przez Zarząd jest niezgodny ze statutem. Spowodowało to osobne wybory na prezesa oraz do głównych władz Towarzystwa. Na stanowisko prezesa Zarządu Głównego Towarzystwa kandydowały dwie osoby: Andrzej Kamiński – dotychczasowy prezes z blisko 30-letnim stażem, oraz Adam Kiwacki – prezes oddziału w Częstochowie. W głosowaniu tajnym wynikiem 33 do 23 przy jednym głosie nieważnym zwyciężył Adam Kiwacki.
Wybory do zarządu przyniosły kolejną niespodziankę: otóż większość z dotychczasowych członków zarządu nie kandydowała na następną kadencję. Kilka osób ze starych władz nie dostało się do zarządu i zostali członkami rezerwowymi. Z prezydium „starych” władz do nowego zarządu dostała się tylko Jolanta Kołodziejska z Opola, która ponownie objęła funkcję sekretarza. Dodać należy, że dokonała się także prawie całkowita zmiana pokoleniowa – większość w nowym zarządzie stanowią osoby urodzone po 1945 roku. Całkowite zmiany przyniosły także wybory do Głównej Komisji Rewizyjnej i Głównego Sądu Koleżeńskiego.
Po wyborach, odbyła się uroczysta kolacja, przy której przygrywały „Tyligentne Batiary” z Bytomia. W czasie tej kolacji nowo wybrany i ustępujący prezes wznieśli wspólny toast. Nowo wybrany prezes podziękował dr. Andrzejowi Kamińskiemu za wieloletnią pracę na rzecz Towarzystwa, a zgromadzeni odśpiewali mu kilkakrotnie „sto lat”.
Drugi dzień zjazdu poświęcony był na ukonstytuowanie się nowych władz, a także na przedstawienie i przegłosowanie wniosków i uchwał zjazdowych. Wśród ważniejszych uchwał zjazdowych: dalsze wydawanie kwartalnika „Semper Fidelis” z dotychczasową redakcją, wznowienie prac nad książką dokumentującą historię TML i KPW, podniesienie składki członkowskiej na min. 40 zł (rocznie) przez oddziały, przyznanie trzech tytułów „honorowego członka TML i KPW” otrzymali je :
– Andrzej Kamiński – Wrocław, prezes Zarządu Głównego TML i KPW przez blisko 30 lat
– Danuta Śliwińska – Bydgoszcz – wieloletnia wiceprezes ZG TML i KPW, prezes oddziału w Bydgoszczy
– Stanisław Czerny – Kraków – żołnierz lwowskiego okręgu AK, wieloletni prezes oddziału w Krakowie.
Wśród wniosków zjazdowych dla nowego zarządu: ustalenie regulaminu dysponowania „Funduszem Lwowskim”, ustalenie regulaminu pracy zarządu, organizowanie zjazdów prezesów oddziałów, organizacja posiedzeń zarządu „w terenie”.
Jeżeli chodzi o oddział Poznański to z jego ramienia w zjeździe brały udział trzy osoby: Katarzyna Kwinecka i Janusz Furmaniuk jako delegaci i Igor Megger jako gość. Pani Kwinecka brała czynny udział w pracach komisji wyborczej, natomiast piszący te słowa został wybrany na sekretarza Głównego Sądu Koleżeńskiego. Kandydat poznańskiego oddziału do zarządu Michał Wojtasiak wybrany został zastępcą członka zarządu. Do komisji uchwał i wniosków wpłynął nasz wniosek, by nowy zarząd skierował pismo do władz polskich, by wymogły na władzach ukraińskich wznowienie ekshumacji ofiar OUN-UPA. W czasie zjazdu reklamowano także nasze „Głosy Podolan”.
Te wielkie zmiany spowodowały, że, jak wspomniałem, „idzie nowe”. Liczymy, że odmłodzenie władz spowoduje zwiększenie aktywności, która w ostatnich latach, nie oszukujmy się, była mierna. Nowy zarząd czeka naprawdę wiele pracy. Moim zdaniem najważniejsze kierunki to po pierwsze: nagłośnienie Towarzystwa jako instytucji w kraju. Zostało nas ok. 1500 członków w 52 oddziałach, co daje średnio 28 osób na oddział. Tylko kilka oddziałów w kraju liczy ponad sto członków. W ciągu ostatnich trzech lat ubyło aż 600 członków i 4 oddziały. To straszny spadek, który trzeba zatamować. Zegara biologicznego nikt nie przesunie w tył, ale trzeba myśleć jak przyciągnąć osoby młode, oraz osoby dorosłe „powojenne”, należy zaistnieć w mediach, w Internecie szczególnie. Po drugie: należy nawiązać ścisłą współpracę z innymi organizacjami kresowymi, może jako federacja, należy „pojednać się” z Bytomiem, Świebodzinem czy Kędzierzynem-Koźlem. Po trzecie należy jak najmocniej wspierać powstanie muzeów kresów w Lublinie i w Brzegu. Po czwarte: współpracować z polskimi organizacjami na Ukrainie. Po piąte: Zarząd Główny musi mieć stałą łączność z oddziałami.
Nowy zarząd czeka na prawdę dużo pracy. Delegaci obdarzyli go dużym kredytem zaufania. Wszyscy trzymamy kciuki, że zmiany ostro ruszą naprzód, bo zaległości się naprawdę nawarstwiły i są wielkie do tego stopnia iż mamy nadzieję, że nowego zarządu „nie wystraszą”. Dziękując ustępującym władzom za wieloletni trud, kibicujemy nowym, by postawiły nasze Towarzystwo „na nogi”.
tekst: Igor Megger, foto: Katarzyna Kwinecka