Wspomnienie o moim Przyjacielu

Franciszek Bąkowski (1937-2023) Kustosz Pamięci o zagładzie Huty Pieniackiej

Jerzy Miller

W dniu 4 maja 2023 roku w Poznaniu odszedł na wieczną wartę Śp. Franciszek Bąkowski, szlachetny przyjaciel, zasłużony nauczyciel, działacz społeczny, zasłużony działacz ruchu kresowego, kustosz pamięci o zagładzie Huty Pieniackiej.

Franciszek Bąkowski urodził się 6 lutego 1937 roku we wsi Huta Pieniacka, wsi znajdującym się w dawnym województwie tarnopolskim, jeszcze w niepodległej Polsce. Franciszka Bąkowskiego szczęśliwie poznałem w 1997 roku, kiedy razem zamieszkaliśmy w nowej kamienicy przy ul. Tadeusza Rejtana na poznańskich Winiarach.

Po odejściu Franciszka na wieczną wartę, mogę tylko podziękować losowi, że na mojej drodze życiowej spotkałem serdecznego przyjaciela, ważnego dla mnie przewodnika po dziejach wschodnich kresów Rzeczpospolitej. Zawsze podziwiałem dumę i szacunek Franciszka dla dziedzictw kulturowego utraconej „kresowej ojczyzny”. Do wielkopolski Franciszek przybył z Opolszczyzny – Kędzierzyna–Koźla, a żeby dotrzeć do syna Andrzeja, który po studniach na anglistyce pozostał w Poznaniu, gdzie założył rodzinę z małżonką Lidią. Warto przypomnieć, iż będąc sierotą, mały Franciszek po II wojnie światowej dotarł do kolejnego domu dziecka w Koźlu. Tamże kończy edukację w technikum żeglugi śródlądowej, gdzie później zostaje nauczycielem, kierownikiem unikatowych warsztatów szkolnych. Z powodzeniem studiuje pedagogikę na uniwersytecie Opolskim. Do końca pozostaje wiernym technikum żeglugi śródlądowej, z którego to odchodzi na zasłużoną emeryturę. Stale w rozmowach nie mógł pogodzić się z likwidacją warsztatów szkolnych o czym świadczy jego opracowanie dziejów tychże warsztatów.

Przez cale swoje życie zawodowe była zaangażowanym społecznikiem w związkach zawodowych, Towarzystwie Miłośników Koźla oraz w Polskim Związku Filatelistów. Obok zainteresowania nowymi zdobyczami techniki był pasjonatem historii, bibliofilem kolekcjonerem znaczków pocztowych, numizmatów, medali i białej broni.

Po odszukaniu po wojnie swojego rodzeństwa marzył o odwiedzinach kresowej Huty Pieniackiej. Wreszcie w 1989 roku wraz z starszym bratem Władysławem udaje się w pierwszą podróż do Huty Pieniackiej. Ta pielgrzymka dla Franciszka była wielkim przeżyciem, gdyż mógł stanąć na polach śmierci dawniej licznej wsi – teraz wielką pustą polaną wśród lasów, bez żadnych śladów po zabudowaniach. Brat Franciszka opracował monografię p.t.: „Zagłada Huty Pieniackiej”1. Na kanwie wspomnień Franciszka opublikowałem w „Nasza Wielkopolska”, „U Źródeł”, „Głosy Podolan” dramatyczne losy Huty Pieniackiej.

W czasie pierwszej wizyty w Hucie Pieniackiej wróciły do Franciszka tragiczne losy zamordowanych rodziców: Matki Bronisławy, Ojca Leona, Brata Józefa, Babci Heleny Karpowicz, Wujka Jana Karpowicza z jego żoną Karoliną z trojgiem dzieci. Dzięki Franciszkowi, jego wiedzy, przeżyciom mogłem poznać ideologie skrajnego ukraińskiego nacjonalizmu, doprowadzenia do ludobójstwa około 1000 mieszkańców Huty Pieniackiej. Myślę iż ważną cenzurą w życiu Franciszka była działalność zmierzająca do wydobycia z niepamięci ludobójczej zbrodni w Hucie Pieniackiej. Utworzenie stowarzyszenia „Huta Pieniacka” której był współzałożycielem – to wzmożona aktywność Franciszka na rzecz zaistnienia w świadomości społecznej o zbrodniach ludobójstwa na Kresach Wschodnich Rzeczpospolitej. Wielokrotnie Franciszek opowiadał mi o swoich działaniach, projektach na rzecz stowarzyszenia. Podziwiałem jego niegasnący entuzjazm przejawiały się m.in. prowadzeniu kroniki, zbieraniu funduszy, składek członkowskich. Brał aktywny udział w renowacji cmentarza parafialnego w Hucie Pieniackiej, nekropoli żołnierzy polskich w Brodach. Był tez projektantem medalu z okazji odsłonięcia pomnika w hucie pieniackiej, tablicy pamiątkowej, oraz sztandaru tegoż stowarzyszenia. Obok kilkudziesięciu wizyt w Hucie Pieniackiej, udziału w uroczystościach rocznicowych przeprowadził w wielu szkołach na terenie całej Polski pogadanki zapoznając młodzież z zagładą Huty Pieniackiej, zbrodniami ludobójstwa na Kresach Wschodnich RP.

Byłem świadkiem jak nawiązywał braterskie przyjaźnie z uczestnikami motocyklowego Raju Katyńskiego, który systematycznie odwiedzał i pracował na rzecz Huty Pieniackiej. Często korzystałem z cennego księgozbioru biblioteczki kresowej, którą Franciszek systematycznie gromadził przez całe życie. Podjął się trudu gromadzenia zbiorów wspomnień o Hucie Pieniackiej. Poznański oddział Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, którego był przyjacielem zamierza w niedługim czasie opublikować wspomnienia byłych mieszkańców Huty zebranych przez Śp. Franciszka Bąkowskiego.

Od grudnia 2022 rok z niepokojem i pełen obaw widziałem pogarszający się stan zdrowia Franciszka, gdy jego siły, serce, zaczęły odmawiać posłuszeństwa, ale do końca nie tracił nadziei, że uda mu sie zrealizować wszystkie plany. Tradycyjnie w 79 rocznicę zagłady Huty Pieniackiej (28.02.2023) po mszy intencyjnej, uczestniczył w okolicznościowym spotkaniu w bibliotece parafialnej na Winiarach (z tego spotkania pochodzi także jego fotografia znajdująca się w artykule. W tym ostatnim publicznym wystąpieniu Franciszek obszernie i wyczerpująco odpowiadał na liczne pytania. Pokazał, że do końca można być wiernym idei przekazywania prawdy Polakom o ukraińskim ludobójstwie w czasie II wojny światowej. Przez ten ciężki czas choroby byłem na co dzień świadkiem wielkiej miłości jaką został otoczony przez syna Andrzeja, synową Lidię i wnuczkę Hannę. Osobiście starałem się wspierać w tym trudnym czasie Franciszka dobrym słowem, modlitwą, podejmowanie rozmów o jego umiłowanych Kresach i przypominania wspaniałych lat pracy w charakterze nauczyciela.

Gdy Franciszek został pod koniec kwietnia 2023 odwieziony do szpitala, to jego stan, który to zauważyłem podczas odwiedzin wspólnie z kol. Igorem Meggerem nie wskazywał, że wkrótce nastąpi dramatyczny zwrot w chorobie. Niestety już dwa dni później kiedy odwiedziłem sam Franciszka nie mogłem już nawiązać z nim kontaktu.

4 maja otrzymaliśmy z małżonką smutną wiadomość od jego syna, że nasz szlachetny przyjaciel Franciszek odszedł na wieczną wartę. Mogę powiedzieć, że dzień 4 maja, dzień śmierci Franciszka, jak też okres po jego odejściu do domu Pana był i jest dla mnie bolesną stratą i doświadczeniem, gdyż utraciłem bliskiego doświadczonego przyjaciela.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w parafialnym kościele p.w. Św. Stanisława Kostki mszą intencyjna pogrzebową. Ks. Proboszcz Krzysztof Skowroński przypomniał szlachetne i ofiarne życie Franciszka. Szczególnie warto odnotować, iż wśród licznie zgromadzonych uczestników były poczet sztandarowy Technikum Żeglugi Śródlądowej wraz z delegacją dyrekcji w marynarskich mundurach oraz poczty sztandarowe stowarzyszeń „Huta Pieniacka” i „Rajd Katyński”. Uroczystościom pogrzebowym na cmentarzu Miłostowskim przewodniczył kapelan rajdu katyńskiego Dariusz Stańczyk – wspominał o wielu spotkaniach ze śp. Franciszkiem określając go jako swoistą „ikonę” ruchu organizacji kresowych.

W kondukcie żałobnym obok licznej rodziny i krewnych uczestniczyły rzesze znajomych i przyjaciół których śp. Franciszek spotkał na drodze swego życia. Wzruszającym momentem było wysypanie ziemi z Huty Pieniackiej na trumnę, które przywiozła delegacja Stowarzyszenia. Pod koniec godnego ceremoniału pogrzebowego przemówił syn Andrzej, który w wzruszający sposób podziękował ojcu za wszelkie dobro jakie od niego otrzymał. Następnie kolejno przemówili: Katarzyna Kwinecka – prezes poznańskiego oddziału TMLiKPW, Małgorzata Gosiewska-Kola – prezes stowarzyszenia „Huta Pieniacka”, Katarzyna Wróblewska ze stowarzyszenia „Rajd Katyński” oraz ks. Dariusz Stańczyk kapelan rajdu.

Śp. Franciszek Bąkowski kustosz Pamięci o Hucie Pieniackiej odszedł na wieczną wartę, pozostawiając nas z pamięcią o swoim szlachetnym życiu. Kochał swoją rodzinę, swój utracony świat Kresów, kochał nas wszystkich, których spotkał w czasie swej ziemskiej wędrówce. Mam pewność, że jego miłość do nas pozostanie w naszej pamięci.

1 Bąkowski Władysław, „Zagłada Huty Pieniackiej” Biblioteka Złoczowska, Kraków 2001